Aktualności - 4
Andrzej Sapkowski to pisarz, którego nie trzeba nikomu specjalnie przedstawiać . Popularność gier oraz serialu opartych na jego prozie jest dzisiaj ogromna. Ujawniono właśnie, ile zarabia autor sagi o Wiedźminie. Andrzej Sapkowski jest coraz bardziej popularnym pisarzem także na Zachodzie. Nie dziwi więc, że ludzi interesuje, ile ich ulubiony autor zarabia. Informacje na ten temat opublikował portal Wealthy Persons. Andrzej Sapkowski. Ile zarabia autor sagi o Wiedźminie? Słynny pisarz literatury fantasy zyskał ogromny rozgłos za granicami Polski przede wszystkim dzięki serii gier, które stały się jednymi z wyznaczników gatunku action RPG. Coraz bardziej popularne stają się też w końcu same książki. „Wiedźmina” czytają ludzie na całym świecie. Teraz jego fani chcą wiedzieć o Sapkowskim jak najwięcej. Informacje na temat zarobków autora słynnej sagi przekazał wspomniany portal Wealthy Persons. Twierdzi, że Andrzej Sapkowski jest już obecnie milionerem. Andrzej Sapkowski milionerem Według wyliczeń portalu, w październiku „wartość netto” polskiego pisarza wynosi aż 18 milionów dolarów. To sprawia, że jest jednym z najlepiej zarabiających polskich pisarzy. Serwis ksiazki.wp.pl podliczył, że mowa zatem o niemal 72 milionach złotych majątku. Choć Sapkowski na świecie znany jest przede wszystkim dzięki Wiedźminowi, warto wspomnieć że nie jest to jedyne jego dzieło. Autor ma na swoim koncie także niezwykle Andrzej Sapkowski to pisarz, którego nie trzeba nikomu specjalnie przedstawiać.Popularność gier oraz serialu opartych na jego prozie jest dzisiaj ogromna. Ujawniono właśnie, ile zarabia autor sagi o Wiedźminie. Andrzej Sapkowski jest coraz bardziej popularnym pisarzem także na Zachodzie. Nie dziwi więc, że ludzi interesuje, ile ich ulubiony autor zarabia. Informacje na ten temat opublikował portal Wealthy Persons. Andrzej Sapkowski. Ile zarabia autor sagi o Wiedźminie? Słynny pisarz literatury fantasy zyskał ogromny rozgłos za granicami Polski przede wszystkim dzięki serii gier, które stały się jednymi z wyznaczników gatunku action RPG. Coraz bardziej popularne stają się też w końcu same książki. „Wiedźmina” czytają ludzie na całym świecie. Teraz jego fani chcą wiedzieć o Sapkowskim jak najwięcej. Informacje na temat zarobków autora słynnej sagi przekazał wspomniany portal Wealthy Persons. Twierdzi, że Andrzej Sapkowski jest już obecnie milionerem. Andrzej Sapkowski milionerem Według wyliczeń portalu, w październiku „wartość netto” polskiego pisarza wynosi aż 18 milionów dolarów. To sprawia, że jest jednym z najlepiej zarabiających polskich pisarzy. Serwis ksiazki.wp.pl podliczył, że mowa zatem o niemal 72 milionach złotych majątku. Choć Sapkowski na świecie znany jest przede wszystkim dzięki Wiedźminowi, warto wspomnieć że nie jest to jedyne jego dzieło. Autor ma na swoim koncie także niezwykle
12.10.2021Adam NawrockiCzternasta emerytura w listopadzie trafi do seniorów, aczkolwiek nie każdy będzie mógł cieszyć się pełną kwotą świadczenia, które wynosi 1250,88 zł brutto, czyli 1022,30 zł netto . ZUS przewiduje dodatek dla 9,1 miliona emerytów i rencistów, ale pełną kwotę otrzyma 7,9 miliona osób. Czternasta emerytura już w listopadzie Rząd deklaruje, że czternasta emerytura zostanie wypłacona emerytom i rencistom w przyszłym miesiącu wraz z comiesięcznym świadczeniem. W przypadku „czternastki” nie trzeba wypełniać odpowiednich wniosków bądź formularzy, ponieważ jest nadawana „z góry”. W przeciwieństwie jednak do „trzynastki” nie wszyscy seniorzy otrzymają pełną kwotę. Jej wysokość jest uzależniona od otrzymywanej emerytury bądź renty. Jeżeli suma ta nie przekracza 2900 zł brutto wówczas seniorzy mogą liczyć na pełną pulę. Jeśli jest inaczej wtedy „czternastka” będzie wyliczana na zasadzie „złotówka za złotówkę”. Czternasta emerytura. Na jaką kwotę mogą liczyć seniorzy Reguła „złotówka za złotówkę” polega na obniżeniu wysokości otrzymywanych świadczeń, gdy nasze stałe dochody przekraczają pewne ustalone progi. W przypadku 14. emerytury tabela prezentuje się następująco: 2950 zł brutto emerytury – 981,88 zł 14. emerytury; 3000 zł brutto emerytury – 940,50 zł 14. emerytury; 3050 zł brutto emerytury – 900,13 zł 14. emerytury; 3100 zł brutto emerytury – 858,75 zł 14. emerytury; 3150 zł brutto emerytury Czternasta emerytura w listopadzie trafi do seniorów, aczkolwiek nie każdy będzie mógł cieszyć się pełną kwotą świadczenia, które wynosi 1250,88 zł brutto, czyli 1022,30 zł netto.ZUS przewiduje dodatek dla 9,1 miliona emerytów i rencistów, ale pełną kwotę otrzyma 7,9 miliona osób. Czternasta emerytura już w listopadzie Rząd deklaruje, że czternasta emerytura zostanie wypłacona emerytom i rencistom w przyszłym miesiącu wraz z comiesięcznym świadczeniem. W przypadku „czternastki” nie trzeba wypełniać odpowiednich wniosków bądź formularzy, ponieważ jest nadawana „z góry”. W przeciwieństwie jednak do „trzynastki” nie wszyscy seniorzy otrzymają pełną kwotę. Jej wysokość jest uzależniona od otrzymywanej emerytury bądź renty. Jeżeli suma ta nie przekracza 2900 zł brutto wówczas seniorzy mogą liczyć na pełną pulę. Jeśli jest inaczej wtedy „czternastka” będzie wyliczana na zasadzie „złotówka za złotówkę”. Czternasta emerytura. Na jaką kwotę mogą liczyć seniorzy Reguła „złotówka za złotówkę” polega na obniżeniu wysokości otrzymywanych świadczeń, gdy nasze stałe dochody przekraczają pewne ustalone progi. W przypadku 14. emerytury tabela prezentuje się następująco: 2950 zł brutto emerytury – 981,88 zł 14. emerytury; 3000 zł brutto emerytury – 940,50 zł 14. emerytury; 3050 zł brutto emerytury – 900,13 zł 14. emerytury; 3100 zł brutto emerytury – 858,75 zł 14. emerytury; 3150 zł brutto emerytury
11.10.2021Damian KonkelZUS szykuje szereg zmian, które zaczną obowiązywać od 1 stycznia 2022 r . Modyfikacje będą dotyczyć m.in. wysokości świadczeń oraz okresu ich pobierania. Nowe przepisy to efekt nowelizacji ustawy zasiłkowej z 24 czerwca 2021 r. ZUS – zmiany w przepisach dotyczących przedsiębiorców Zmiany dotyczą m.in. osób, które są objęte dobrowolnym ubezpieczeniem chorobowym. Mowa tu chociażby o obywatelach prowadzących działalność gospodarczą oraz ich współpracownikach. Jak mówi Paweł Żebrowski: „Ubezpieczenie to nie będzie już ustawało na skutek nieterminowego opłacenia składek. Przedsiębiorcy będą mogli otrzymać świadczenia z ubezpieczenia chorobowego również w przypadku opłacenia składek po terminie” – powiedział rzecznik ZUS, który dodaje: „Dodatkowo, w przypadku osób, których niezdolność do pracy powstanie w okresie, gdy będą miały zaległości z tytułu składek w kwocie wyższej niż 1 proc. minimalnego wynagrodzenia, nowo wprowadzane regulacje umożliwią otrzymanie świadczenia po spłacie zadłużenia. Prawo do tych świadczeń ulegnie jednak przedawnieniu, jeżeli zadłużenie nie zostanie uregulowane w ciągu 6 miesięcy od dnia powstania prawa do świadczenia”. ZUS – lepsze warunki dla osób przebywających w szpitalach Nowe regulacje wpływają również na korzystniejsze warunki zasiłku chorobowego na czas pobytu w szpitalu: „Obecnie zasiłek chorobowy za okres pobytu w szpitalu jest niższy od standardowej stawki procentowej i wynosi, co do zasady 70 proc. podstawy wymiaru ZUS szykuje szereg zmian, które zaczną obowiązywać od 1 stycznia 2022 r.Modyfikacje będą dotyczyć m.in. wysokości świadczeń oraz okresu ich pobierania. Nowe przepisy to efekt nowelizacji ustawy zasiłkowej z 24 czerwca 2021 r. ZUS – zmiany w przepisach dotyczących przedsiębiorców Zmiany dotyczą m.in. osób, które są objęte dobrowolnym ubezpieczeniem chorobowym. Mowa tu chociażby o obywatelach prowadzących działalność gospodarczą oraz ich współpracownikach. Jak mówi Paweł Żebrowski: „Ubezpieczenie to nie będzie już ustawało na skutek nieterminowego opłacenia składek. Przedsiębiorcy będą mogli otrzymać świadczenia z ubezpieczenia chorobowego również w przypadku opłacenia składek po terminie” – powiedział rzecznik ZUS, który dodaje: „Dodatkowo, w przypadku osób, których niezdolność do pracy powstanie w okresie, gdy będą miały zaległości z tytułu składek w kwocie wyższej niż 1 proc. minimalnego wynagrodzenia, nowo wprowadzane regulacje umożliwią otrzymanie świadczenia po spłacie zadłużenia. Prawo do tych świadczeń ulegnie jednak przedawnieniu, jeżeli zadłużenie nie zostanie uregulowane w ciągu 6 miesięcy od dnia powstania prawa do świadczenia”. ZUS – lepsze warunki dla osób przebywających w szpitalach Nowe regulacje wpływają również na korzystniejsze warunki zasiłku chorobowego na czas pobytu w szpitalu: „Obecnie zasiłek chorobowy za okres pobytu w szpitalu jest niższy od standardowej stawki procentowej i wynosi, co do zasady 70 proc. podstawy wymiaru
11.10.2021Damian KonkelPoczta Polska ma coraz większe problemy . Nie chodzi tylko o spadek przychodów i straty. Pracownicy grożą też otwartymi protestami. Poczta Polska nie miała powodów do świętowania, kiedy przed dwoma dniami miał miejsce Dzień Poczty. Jak informuje w swoim tekście „Rzeczpospolita”, w najbliższych dniach może być naprawdę gorąco. Poczta Polska w tarapatach? Jeśli chodzi o rok 2020, Poczta Polska zmniejszyła przychody o 5 procent. Straty wygenerowane przez spółkę sięgnęły aż 119 milionów złotych. Michał Duszczyk w swoim tekście podkreśla, że gigantyczny problem stanowi dla niej oparcie zdecydowanej większości przychodów na usługach, na które popyt jest coraz mniejszy. Autor podkreślił, że trudna sytuacja Poczty Polskiej ma miejsce mimo jej niemal całkowitego monopolu jeśli chodzi o dostarczanie listów. Dodaje, że aż 70 proc. przychodów dotyczy usług takich jak właśnie dostarczanie listów oraz przekazy pocztowe, na które chętnych jest coraz mniej. Sama Poczta Polska przyznała, że od maja 2017 roku do lipca tego roku rynek zmniejszył się aż o 31 procent. Trend, z jakim mamy tu do czynienia, nie ulegnie zmianie. Związane jest to między innymi z przyspieszeniem zastępowania tradycyjnych listów e-mailami, za co odpowiada również pandemia. Poczta Polska ma poważne kłopoty, a będzie jeszcze gorzej Choć Poczta Polska zapewnia, że problem widzi i Poczta Polska ma coraz większe problemy.Nie chodzi tylko o spadek przychodów i straty. Pracownicy grożą też otwartymi protestami. Poczta Polska nie miała powodów do świętowania, kiedy przed dwoma dniami miał miejsce Dzień Poczty. Jak informuje w swoim tekście „Rzeczpospolita”, w najbliższych dniach może być naprawdę gorąco. Poczta Polska w tarapatach? Jeśli chodzi o rok 2020, Poczta Polska zmniejszyła przychody o 5 procent. Straty wygenerowane przez spółkę sięgnęły aż 119 milionów złotych. Michał Duszczyk w swoim tekście podkreśla, że gigantyczny problem stanowi dla niej oparcie zdecydowanej większości przychodów na usługach, na które popyt jest coraz mniejszy. Autor podkreślił, że trudna sytuacja Poczty Polskiej ma miejsce mimo jej niemal całkowitego monopolu jeśli chodzi o dostarczanie listów. Dodaje, że aż 70 proc. przychodów dotyczy usług takich jak właśnie dostarczanie listów oraz przekazy pocztowe, na które chętnych jest coraz mniej. Sama Poczta Polska przyznała, że od maja 2017 roku do lipca tego roku rynek zmniejszył się aż o 31 procent. Trend, z jakim mamy tu do czynienia, nie ulegnie zmianie. Związane jest to między innymi z przyspieszeniem zastępowania tradycyjnych listów e-mailami, za co odpowiada również pandemia. Poczta Polska ma poważne kłopoty, a będzie jeszcze gorzej Choć Poczta Polska zapewnia, że problem widzi i
11.10.2021Adam NawrockiZakaz handlu w niedzielę może zostać złagodzony . Domagają się tego senatorowie, którzy chcą rozszerzyć listę osób mogących pracować w dzień wolny od handlu. Deputowani chcieliby doprowadzić do pewnych zmian jeśli chodzi o zakaz handlu w niedzielę. Rząd tymczasem ma zamiar doprecyzować przepisy, aby niemożliwe stało się otwieranie sklepów w niedzielę po tym, jak otwarto w nich placówkę pocztową. Zakaz handlu w niedzielę. Idą zmiany? Za zmianami jeśli chodzi o zakaz handlu w niedzielę opowiada się między innymi senator Adam Szejnfeld. Poinformował, że w Europie ograniczeń w ten dzień nie ma w 63 proc. państw. Dodał, że jeśli chodzi o Unię Europejską, ograniczenia dotyczą dziewięciu państw. Senator złożył już w tej sprawie poprawkę. Domaga się poszerzenia listy osób, które są uprawnione do nieodpłatnej pomocy w niehandlowe niedziele. Przedsiębiorca mógłby wówczas skorzystać z pomocy osób „we wspólnym pożyciu”. Chodzi o małżonka, dzieci, a także rodzeństwo czy dziadków. Co więcej, opowiadający się zmianami jeśli chodzi o zakaz handlu w niedzielę, chcą również umożliwić przedsiębiorcom zatrudnianie w te dni pewnych grup osób. Chodzi tu o studentów i uczniów do 26. roku życia. Taka możliwość miałaby dotyczyć także emerytów i rencistów. Zakaz handlu w niedzielę. „Solidarność” chce uszczelnienia przepisów Zupełnie odmienny postulat wysuwają przedstawiciele NSZZ Zakaz handlu w niedzielę może zostać złagodzony.Domagają się tego senatorowie, którzy chcą rozszerzyć listę osób mogących pracować w dzień wolny od handlu. Deputowani chcieliby doprowadzić do pewnych zmian jeśli chodzi o zakaz handlu w niedzielę. Rząd tymczasem ma zamiar doprecyzować przepisy, aby niemożliwe stało się otwieranie sklepów w niedzielę po tym, jak otwarto w nich placówkę pocztową. Zakaz handlu w niedzielę. Idą zmiany? Za zmianami jeśli chodzi o zakaz handlu w niedzielę opowiada się między innymi senator Adam Szejnfeld. Poinformował, że w Europie ograniczeń w ten dzień nie ma w 63 proc. państw. Dodał, że jeśli chodzi o Unię Europejską, ograniczenia dotyczą dziewięciu państw. Senator złożył już w tej sprawie poprawkę. Domaga się poszerzenia listy osób, które są uprawnione do nieodpłatnej pomocy w niehandlowe niedziele. Przedsiębiorca mógłby wówczas skorzystać z pomocy osób „we wspólnym pożyciu”. Chodzi o małżonka, dzieci, a także rodzeństwo czy dziadków. Co więcej, opowiadający się zmianami jeśli chodzi o zakaz handlu w niedzielę, chcą również umożliwić przedsiębiorcom zatrudnianie w te dni pewnych grup osób. Chodzi tu o studentów i uczniów do 26. roku życia. Taka możliwość miałaby dotyczyć także emerytów i rencistów. Zakaz handlu w niedzielę. „Solidarność” chce uszczelnienia przepisów Zupełnie odmienny postulat wysuwają przedstawiciele NSZZ
08.10.2021Adam NawrockiStopy procentowe zostały podwyższone . Główna stawka wzrosła do poziomu 0,5 procent. Tłumacząc swoją decyzję, Rada Polityki Pieniężnej dodała że NBP nadal może stosować interwencje na rynku walutowym i inne instrumenty przewidziane w założeniach polityki pieniężnej. W komunikacie RPP dodano, że terminy i skala prowadzonych działań będą uzależnione od warunków rynkowych. Stopy procentowe wzrosły, choć nikt w tym momencie nie spodziewał się takiej decyzji ze strony Rady. Stopy procentowe w górę. Jak wygląda sytuacja? Do tej pory od ponad roku mieliśmy do czynienia z główną stawką oprocentowania w NBP na poziomie 0,1 proc. Nic nie zapowiadało decyzji o ich podniesieniu. Prezes NBP Adam Glapiński zapowiadał jednak, że taka decyzja może zapaść w przyszłości. Ta jednak nastąpiła szybciej niż ktokolwiek mógł się spodziewać. Poza wzrostem głównej stawki z 0,1 do 0,5 proc. Wzrosła też stopa lombardowa, inaczej zwana kredytową. Wcześniej wynosiła 0,5 proc., a obecnie 1 proc. Stawki obowiązują banki chcące lokować czy pożyczać pieniądze z NBP. To przekłada się na kwotę, jaką zapłacić muszą klienci. Wzrośnie zatem zarówno oprocentowanie depozytów i lokat, jak i pożyczek oraz kredytów. Stopy procentowe w górę. RPP tłumaczy decyzję Rada Polityki Pieniężnej przekazała wczoraj uzasadnienie swojej decyzji jeśli chodzi o stopy procentowe. W sytuacji prawdopodobnego dalszego Stopy procentowe zostały podwyższone.Główna stawka wzrosła do poziomu 0,5 procent. Tłumacząc swoją decyzję, Rada Polityki Pieniężnej dodała że NBP nadal może stosować interwencje na rynku walutowym i inne instrumenty przewidziane w założeniach polityki pieniężnej. W komunikacie RPP dodano, że terminy i skala prowadzonych działań będą uzależnione od warunków rynkowych. Stopy procentowe wzrosły, choć nikt w tym momencie nie spodziewał się takiej decyzji ze strony Rady. Stopy procentowe w górę. Jak wygląda sytuacja? Do tej pory od ponad roku mieliśmy do czynienia z główną stawką oprocentowania w NBP na poziomie 0,1 proc. Nic nie zapowiadało decyzji o ich podniesieniu. Prezes NBP Adam Glapiński zapowiadał jednak, że taka decyzja może zapaść w przyszłości. Ta jednak nastąpiła szybciej niż ktokolwiek mógł się spodziewać. Poza wzrostem głównej stawki z 0,1 do 0,5 proc. Wzrosła też stopa lombardowa, inaczej zwana kredytową. Wcześniej wynosiła 0,5 proc., a obecnie 1 proc. Stawki obowiązują banki chcące lokować czy pożyczać pieniądze z NBP. To przekłada się na kwotę, jaką zapłacić muszą klienci. Wzrośnie zatem zarówno oprocentowanie depozytów i lokat, jak i pożyczek oraz kredytów. Stopy procentowe w górę. RPP tłumaczy decyzję Rada Polityki Pieniężnej przekazała wczoraj uzasadnienie swojej decyzji jeśli chodzi o stopy procentowe. W sytuacji prawdopodobnego dalszego
07.10.2021Adam NawrockiDonald Trump nie jest już jednym z 400 najbogatszych Amerykanów . Były prezydent Stanów Zjednoczonych nie znalazł się na liście publikowanej przez magazyn „Forbes”. Trump bardzo mocno stracił przez pandemię koronawirusa. Jeszcze w ubiegłym roku polityk i biznesmen znajdował się na 339. miejscu wspomnianej listy. Trump poza listą najbogatszych Sytuacja, w której Donald Trump wypada z listy 400 najbogatszych Amerykanów publikowanej przez „Forbes” jest ogromnym zaskoczeniem. Były prezydent Stanów Zjednoczonych gościł na niej nieprzerwanie od 1996 roku. Wtedy to znalazł się na miejscu 368. Trump niezwykle wysoko plasował się na liście „Forbesa” między 1997 a 2016 rokiem, kiedy to przypadało mu miejsce w górnej połowie stawki. 6 lat temu jego majątek oszacowano na aż 4,5 miliarda dolarów. Trump stracił miliony Niezwykle duży wpływ na sytuację finansową miliardera ma pandemia koronawirusa. W tym roku zabrakło mu 400 milinów dolarów, aby znaleźć się na liście magazynu. Majątek Trumpa ma obecnie liczyć 2,5 miliarda dolarów. Podliczono również, że od początku pandemii Donald Trump stracił aż 600 milionów dolarów. On sam w trakcie prezydentury wielokrotnie mówił o tym, jak wiele traci w trakcie sprawowania najwyższego urzędu w Stanach Zjednoczonych. Pierwsze miejsce na liście zajął ponownie Jeff Bezos z majątkiem w wysokości około 201 miliardów dolarów. Donald Trump nie jest już jednym z 400 najbogatszych Amerykanów.Były prezydent Stanów Zjednoczonych nie znalazł się na liście publikowanej przez magazyn „Forbes”. Trump bardzo mocno stracił przez pandemię koronawirusa. Jeszcze w ubiegłym roku polityk i biznesmen znajdował się na 339. miejscu wspomnianej listy. Trump poza listą najbogatszych Sytuacja, w której Donald Trump wypada z listy 400 najbogatszych Amerykanów publikowanej przez „Forbes” jest ogromnym zaskoczeniem. Były prezydent Stanów Zjednoczonych gościł na niej nieprzerwanie od 1996 roku. Wtedy to znalazł się na miejscu 368. Trump niezwykle wysoko plasował się na liście „Forbesa” między 1997 a 2016 rokiem, kiedy to przypadało mu miejsce w górnej połowie stawki. 6 lat temu jego majątek oszacowano na aż 4,5 miliarda dolarów. Trump stracił miliony Niezwykle duży wpływ na sytuację finansową miliardera ma pandemia koronawirusa. W tym roku zabrakło mu 400 milinów dolarów, aby znaleźć się na liście magazynu. Majątek Trumpa ma obecnie liczyć 2,5 miliarda dolarów. Podliczono również, że od początku pandemii Donald Trump stracił aż 600 milionów dolarów. On sam w trakcie prezydentury wielokrotnie mówił o tym, jak wiele traci w trakcie sprawowania najwyższego urzędu w Stanach Zjednoczonych. Pierwsze miejsce na liście zajął ponownie Jeff Bezos z majątkiem w wysokości około 201 miliardów dolarów.
06.10.2021Adam NawrockiWczorajsza awaria Facebooka zbiegła się z poważnym spadkiem notowań akcji firmy . Jak informuje Reuters, akcje Facebooka spadły aż o niemal 5 procent. Co więcej, agencja informacyjna poinformowała o spadku wartości rynkowej firmy o prawie 17 procent. Awaria Facebooka, której doświadczyli wczoraj użytkownicy na całym świecie, może mieć poważny wpływ na notowania giganta w niedalekiej przyszłości. Awaria Facebooka. Co ją spowodowało? Według doniesień medialnych, trwająca prawie siedem godzin awaria Facebooka, Instagrama, Messengera oraz WahtsAppa jest jedną z największych, globalnych awarii tych serwisów. Warto pamiętać, że korzystają z nich ponad 3 miliardy użytkowników. Awaria Facebooka rozpoczęła się około godziny 17:40 czasu polskiego i zakończyła po północy. „New York Times” informował, że istniał nawet problem z bramkami przy wejściu do budynków firmy. Dziennik informuje też, że według jego źródeł, powodem nie był atak hakerski. Problem mógł spowodować wewnętrzny błąd w sposobie kierowania ruchem internetowym do systemów Facebooka. „Washington Post” mówi z kolei o błędnej konfiguracji serwerów spółki. Problem mógł wynikać z błędnego DNS lub błędów w nazwach domen. Awaria Facebooka. Majątek Zuckerberga poważnie zmalał Jak informują media, wartość rynkowa firmy od połowy września spadła aż o 16 procent. Majątek Marka Zuckerberga stopniał w tym czasie do około 20 miliardów. Powodem są między innymi Wczorajsza awaria Facebooka zbiegła się z poważnym spadkiem notowań akcji firmy.Jak informuje Reuters, akcje Facebooka spadły aż o niemal 5 procent. Co więcej, agencja informacyjna poinformowała o spadku wartości rynkowej firmy o prawie 17 procent. Awaria Facebooka, której doświadczyli wczoraj użytkownicy na całym świecie, może mieć poważny wpływ na notowania giganta w niedalekiej przyszłości. Awaria Facebooka. Co ją spowodowało? Według doniesień medialnych, trwająca prawie siedem godzin awaria Facebooka, Instagrama, Messengera oraz WahtsAppa jest jedną z największych, globalnych awarii tych serwisów. Warto pamiętać, że korzystają z nich ponad 3 miliardy użytkowników. Awaria Facebooka rozpoczęła się około godziny 17:40 czasu polskiego i zakończyła po północy. „New York Times” informował, że istniał nawet problem z bramkami przy wejściu do budynków firmy. Dziennik informuje też, że według jego źródeł, powodem nie był atak hakerski. Problem mógł spowodować wewnętrzny błąd w sposobie kierowania ruchem internetowym do systemów Facebooka. „Washington Post” mówi z kolei o błędnej konfiguracji serwerów spółki. Problem mógł wynikać z błędnego DNS lub błędów w nazwach domen. Awaria Facebooka. Majątek Zuckerberga poważnie zmalał Jak informują media, wartość rynkowa firmy od połowy września spadła aż o 16 procent. Majątek Marka Zuckerberga stopniał w tym czasie do około 20 miliardów. Powodem są między innymi
05.10.2021Adam NawrockiEmerytury bez podatku to jeden z pomysłów rządzących, który ma nieco odciążyć seniorów . Sprawdzono, ile ma ona wynieść według zmian, które zawarto w programie „Polski Ład”. Program Prawa i Sprawiedliwości ma być realizowany w odpowiedzi na pandemię koronawirusa. Emerytury bez podatku są jednym z zaproponowanych rozwiązań i będzie dotyczyć aż 65 proc. emerytów oraz osób z najniższą płacą. Emerytury bez podatku. Kto zyska? Rządzący w programie „Polski Ład” zaproponowali, aby podatek od emerytury nie był pobierany do progu, który wyznaczono na poziomie 2500 złotych brutto. Dzięki temu najgorzej sytuowany emeryci mogą liczyć na konkretny wzrost jeśli chodzi o wpływy na konto. Kwota wolna od podatku podniesiona zostanie do 30 tysięcy złotych. Oznacza to, że niektórzy seniorzy będą płacić większy podatek niż do tej pory. Dotyczy to jednak tylko tych, którzy otrzymują świadczenia w wysokości co najmniej 5 tysięcy złotych. Emerytury bez podatku. Ile wyniosą? Jeśli emerytura brutto wynosi w naszym przypadku 1200 złotych, obecnie netto otrzymujemy na konto 1025 złotych. Według obliczeń „Faktu”, w nowym systemie możemy liczyć wówczas na wzrost świadczenia o 67 złotych „do ręki”. Po reformie taka emerytura będzie wynosić 1092 złote. Przy emeryturze na poziomie 1500 złotych brutto, zysk jest nieco większy. O ile do tej Emerytury bez podatku to jeden z pomysłów rządzących, który ma nieco odciążyć seniorów.Sprawdzono, ile ma ona wynieść według zmian, które zawarto w programie „Polski Ład”. Program Prawa i Sprawiedliwości ma być realizowany w odpowiedzi na pandemię koronawirusa. Emerytury bez podatku są jednym z zaproponowanych rozwiązań i będzie dotyczyć aż 65 proc. emerytów oraz osób z najniższą płacą. Emerytury bez podatku. Kto zyska? Rządzący w programie „Polski Ład” zaproponowali, aby podatek od emerytury nie był pobierany do progu, który wyznaczono na poziomie 2500 złotych brutto. Dzięki temu najgorzej sytuowany emeryci mogą liczyć na konkretny wzrost jeśli chodzi o wpływy na konto. Kwota wolna od podatku podniesiona zostanie do 30 tysięcy złotych. Oznacza to, że niektórzy seniorzy będą płacić większy podatek niż do tej pory. Dotyczy to jednak tylko tych, którzy otrzymują świadczenia w wysokości co najmniej 5 tysięcy złotych. Emerytury bez podatku. Ile wyniosą? Jeśli emerytura brutto wynosi w naszym przypadku 1200 złotych, obecnie netto otrzymujemy na konto 1025 złotych. Według obliczeń „Faktu”, w nowym systemie możemy liczyć wówczas na wzrost świadczenia o 67 złotych „do ręki”. Po reformie taka emerytura będzie wynosić 1092 złote. Przy emeryturze na poziomie 1500 złotych brutto, zysk jest nieco większy. O ile do tej
04.10.2021Adam NawrockiFrankowicze otrzymują od swoich banków listy z wezwaniami do zapłaty oraz żądaniem opłat za korzystanie z kapitału – informuje dzisiejsza „Rzeczpospolita” . Jak czytamy, bankom chodzi o to, aby sprawy się nie przedawniły. Frankowicze skarżą się na korespondencję, jaką otrzymują od swoich banków. Listy przychodzą nawet wtedy, kiedy nie zakończyły się jeszcze sprawy o kredyt. Frankowicze dostają listy z wezwaniami do zapłaty Listy jakie otrzymują frankowicze dotyczą dwóch kwestii. Pierwsza to wspomniane już żądanie zapłaty kwoty kredytu. Poza tym, banki domagają się też opłat za bezumowne korzystanie z kapitału w razie unieważnienia umowy – czytamy w informacji, jaką publikuje „Rzeczpospolita”. Gazeta podkreśliła, że jeśli chodzi o kwestię opłat, jest ona mocno sporna. Przeciwko niej wypowiedział się chociażby UOKiK oraz rzecznik finansowy. Komisja Nadzoru Finansowego oraz NBP uznały jednak, że bankom należy się pewna forma opłaty, która pokryje koszt udostępnienia kapitału. Frankowicze skarżą się na listy od banków. „Próba wystraszenia” Zupełnie odmienne zdanie ma na ten temat mec. Wojciech Bochenek, który reprezentuje frankowiczów. W rozmowie z „Rzeczpospolitą” podkreślił, że kierowanie przez banki wspomnianych wezwań to próba wystraszenia oraz zniechęcenia klientów do chodzenia przez nich swoich praw w sądach. Wysokość wspomnianych opłat za bezumowne korzystanie z kapitału może stanowić połowę lub niemal całość Frankowicze otrzymują od swoich banków listy z wezwaniami do zapłaty oraz żądaniem opłat za korzystanie z kapitału – informuje dzisiejsza „Rzeczpospolita”.Jak czytamy, bankom chodzi o to, aby sprawy się nie przedawniły. Frankowicze skarżą się na korespondencję, jaką otrzymują od swoich banków. Listy przychodzą nawet wtedy, kiedy nie zakończyły się jeszcze sprawy o kredyt. Frankowicze dostają listy z wezwaniami do zapłaty Listy jakie otrzymują frankowicze dotyczą dwóch kwestii. Pierwsza to wspomniane już żądanie zapłaty kwoty kredytu. Poza tym, banki domagają się też opłat za bezumowne korzystanie z kapitału w razie unieważnienia umowy – czytamy w informacji, jaką publikuje „Rzeczpospolita”. Gazeta podkreśliła, że jeśli chodzi o kwestię opłat, jest ona mocno sporna. Przeciwko niej wypowiedział się chociażby UOKiK oraz rzecznik finansowy. Komisja Nadzoru Finansowego oraz NBP uznały jednak, że bankom należy się pewna forma opłaty, która pokryje koszt udostępnienia kapitału. Frankowicze skarżą się na listy od banków. „Próba wystraszenia” Zupełnie odmienne zdanie ma na ten temat mec. Wojciech Bochenek, który reprezentuje frankowiczów. W rozmowie z „Rzeczpospolitą” podkreślił, że kierowanie przez banki wspomnianych wezwań to próba wystraszenia oraz zniechęcenia klientów do chodzenia przez nich swoich praw w sądach. Wysokość wspomnianych opłat za bezumowne korzystanie z kapitału może stanowić połowę lub niemal całość
01.10.2021Adam NawrockiPodwyżki dla urzędników nie będą wysokie . W przyszłym roku cała budżetówka ma otrzymać ok. 12 proc. podwyżki. Wszystko między innymi dzięki odmrożeniu 3 proc. funduszu nagród oraz wzrostowi środków na wynagrodzenia o 8 procent – informuje „Dziennik Gazeta Prawna”. Nie całość funduszu zostanie przeznaczona na podwyżki dla urzędników. Część pieniędzy ma trafić na zwiększenie liczby mundurowych. Przez to ostatecznie do urzędów ma trafić mniej więcej 4,4 proc. dodatkowych funduszy. Podwyżki dla urzędników. Tylko 200 najlepszych może liczyć na awans Jak czytamy, informacje te pochodzą od przedstawicieli resortu finansów. Ostatecznie ma się zmienić niewiele, nawet kwota bazowa. Przez to tylko niektórzy mogą liczyć większe wynagrodzenia. To samo dotyczy awansów. Według sondy przeprowadzonej przez związkowców, urzędnicy są z tego powodu bardzo niezadowoleni i istnieje pewne ryzyko, że przerodzi się ono w protesty. Wszystko to ma również związek z ogłoszonymi przez rząd zmianami, wedle których awans w hierarchii urzędniczej ma dotyczyć tylko 200 osób najlepiej zdających egzamin na urzędnika mianowanego. Dodatek miesięczny ma być na poziomie od ok. 1000 złotych miesięcznie. To trzykrotnie niższy limit niż w ubiegłym roku. Sprawę pogarsza fakt, że już drugi rok z rzędu egzaminy odwołano pod pretekstem pandemii. Podwyżki dla urzędników. Związkowcy mają dość Niezadowolenie z polityki rządu Podwyżki dla urzędników nie będą wysokie.W przyszłym roku cała budżetówka ma otrzymać ok. 12 proc. podwyżki. Wszystko między innymi dzięki odmrożeniu 3 proc. funduszu nagród oraz wzrostowi środków na wynagrodzenia o 8 procent – informuje „Dziennik Gazeta Prawna”. Nie całość funduszu zostanie przeznaczona na podwyżki dla urzędników. Część pieniędzy ma trafić na zwiększenie liczby mundurowych. Przez to ostatecznie do urzędów ma trafić mniej więcej 4,4 proc. dodatkowych funduszy. Podwyżki dla urzędników. Tylko 200 najlepszych może liczyć na awans Jak czytamy, informacje te pochodzą od przedstawicieli resortu finansów. Ostatecznie ma się zmienić niewiele, nawet kwota bazowa. Przez to tylko niektórzy mogą liczyć większe wynagrodzenia. To samo dotyczy awansów. Według sondy przeprowadzonej przez związkowców, urzędnicy są z tego powodu bardzo niezadowoleni i istnieje pewne ryzyko, że przerodzi się ono w protesty. Wszystko to ma również związek z ogłoszonymi przez rząd zmianami, wedle których awans w hierarchii urzędniczej ma dotyczyć tylko 200 osób najlepiej zdających egzamin na urzędnika mianowanego. Dodatek miesięczny ma być na poziomie od ok. 1000 złotych miesięcznie. To trzykrotnie niższy limit niż w ubiegłym roku. Sprawę pogarsza fakt, że już drugi rok z rzędu egzaminy odwołano pod pretekstem pandemii. Podwyżki dla urzędników. Związkowcy mają dość Niezadowolenie z polityki rządu
30.09.2021Adam NawrockiNarodowy Spis Powszechny jest obowiązkowy . Każdy z nas powinien się spisać najpóźniej do jutra. Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś, wciąż masz na to szanse. Ostatnie punkty będą działać do północy 30 września. Narodowy Spis Powszechny dotyczy każdego, ale nie ma konieczności wybierania się do specjalnego punktu. Spisać można się także w domu – przez telefon lub internet. Trzeba też pamiętać o tym, że za niespisanie się grozi do 5 tysięcy złotych kary. Narodowy Spis Powszechny. Kogo dotyczy? Główny Urząd Statystyczny podkreśla, że obowiązek spisu nałożony jest na wszystkie osoby: […] fizyczne stale zamieszkałe i czasowo przebywające w mieszkaniach, budynkach i innych zamieszkanych pomieszczeniach niebędących mieszkaniami na terenie Polski oraz osoby fizyczne niemające miejsca zamieszkania. Spis dotyczy również samych mieszkań, budynków czy obiektów zbiorowego zakwaterowania. Narodowy Spis Powszechny przeprowadzany jest co dziesięć lat. Obecny rozpoczął się 1 kwietnia 2021 roku i potrwa do końca września. Narodowy Spis Powszechny. Gdzie można się spisać? Do końca spisu pozostały niespełna dwa dni. Potrwa on do jutra (30 września) do północy. Niektóre z punktów będą otwarte nawet do północy (https://spis.gov.pl/sprawdz_lokalizacje/), ale równie dobrze można uniknąć zbędnego wychodzenia z domu i kolejek. Wystarczy zadzwonić pod numer 22 279 99 99 i spisać się poprzez infolinię. Inną Narodowy Spis Powszechny jest obowiązkowy.Każdy z nas powinien się spisać najpóźniej do jutra. Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś, wciąż masz na to szanse. Ostatnie punkty będą działać do północy 30 września. Narodowy Spis Powszechny dotyczy każdego, ale nie ma konieczności wybierania się do specjalnego punktu. Spisać można się także w domu – przez telefon lub internet. Trzeba też pamiętać o tym, że za niespisanie się grozi do 5 tysięcy złotych kary. Narodowy Spis Powszechny. Kogo dotyczy? Główny Urząd Statystyczny podkreśla, że obowiązek spisu nałożony jest na wszystkie osoby: […] fizyczne stale zamieszkałe i czasowo przebywające w mieszkaniach, budynkach i innych zamieszkanych pomieszczeniach niebędących mieszkaniami na terenie Polski oraz osoby fizyczne niemające miejsca zamieszkania. Spis dotyczy również samych mieszkań, budynków czy obiektów zbiorowego zakwaterowania. Narodowy Spis Powszechny przeprowadzany jest co dziesięć lat. Obecny rozpoczął się 1 kwietnia 2021 roku i potrwa do końca września. Narodowy Spis Powszechny. Gdzie można się spisać? Do końca spisu pozostały niespełna dwa dni. Potrwa on do jutra (30 września) do północy. Niektóre z punktów będą otwarte nawet do północy (https://spis.gov.pl/sprawdz_lokalizacje/), ale równie dobrze można uniknąć zbędnego wychodzenia z domu i kolejek. Wystarczy zadzwonić pod numer 22 279 99 99 i spisać się poprzez infolinię. Inną
29.09.2021Adam NawrockiKryzys paliwowy w UK zmusił rząd do podjęcia nadzwyczajnych działań . Wczoraj wieczorem opublikowano oświadczenie ministerstwa energii, w którym poinformowano o wezwaniu do gotowości wojska Wielkiej Brytanii. Jak informują media, chodzi o pozostawanie przez wojsko w gotowości w razie potrzeby udzielenia pomocy. Wszystko przez kryzys paliwowy w UK. Kryzys paliwowy w UK. Ministerstwo publikuje oświadczenie W opublikowanym oświadczeniu poinformowano, że do interwencji i rozmieszczenia na terenie całego kraju przygotowana musi być pewna liczba wojskowych cystern. Pierwsze informacje na ten temat brytyjska prasa podawała już w niedzielę. Plan ma na celu zaradzenie problemowi jeśli chodzi o zaopatrzenie stacji paliw. Do tego właśnie celu Brytyjczycy mogą użyć wojskowych pojazdów. Co ciekawe, rozwiązanie to zawarto w planie, który opracowano kilka lat temu. Do takiej ewentualności przygotowywano się na wypadek problemów z wyjściem Wielkiej Brytanii z UE i bezumownego brexitu. Kryzys paliwowy w UK. Z czego wynika? Jak podkreślają media, kryzys paliwowy w Wielkiej Brytanii związany jest z brakiem kierowców ciężarówek w tym kraju w ostatnim czasie. Przedstawiciele branży transportowej obliczają, że potrzeba aż około 100 tysięcy kierowców. 25 tysięcy wyjechało po wyjściu UK z Unii Europejskiej. Problem wywołany jest również przez pandemię koronawirusa. Przez prawie rok wstrzymany był proces uzyskiwania kwalifikacji przez nowych pracowników. Kryzys paliwowy w UK zmusił rząd do podjęcia nadzwyczajnych działań.Wczoraj wieczorem opublikowano oświadczenie ministerstwa energii, w którym poinformowano o wezwaniu do gotowości wojska Wielkiej Brytanii. Jak informują media, chodzi o pozostawanie przez wojsko w gotowości w razie potrzeby udzielenia pomocy. Wszystko przez kryzys paliwowy w UK. Kryzys paliwowy w UK. Ministerstwo publikuje oświadczenie W opublikowanym oświadczeniu poinformowano, że do interwencji i rozmieszczenia na terenie całego kraju przygotowana musi być pewna liczba wojskowych cystern. Pierwsze informacje na ten temat brytyjska prasa podawała już w niedzielę. Plan ma na celu zaradzenie problemowi jeśli chodzi o zaopatrzenie stacji paliw. Do tego właśnie celu Brytyjczycy mogą użyć wojskowych pojazdów. Co ciekawe, rozwiązanie to zawarto w planie, który opracowano kilka lat temu. Do takiej ewentualności przygotowywano się na wypadek problemów z wyjściem Wielkiej Brytanii z UE i bezumownego brexitu. Kryzys paliwowy w UK. Z czego wynika? Jak podkreślają media, kryzys paliwowy w Wielkiej Brytanii związany jest z brakiem kierowców ciężarówek w tym kraju w ostatnim czasie. Przedstawiciele branży transportowej obliczają, że potrzeba aż około 100 tysięcy kierowców. 25 tysięcy wyjechało po wyjściu UK z Unii Europejskiej. Problem wywołany jest również przez pandemię koronawirusa. Przez prawie rok wstrzymany był proces uzyskiwania kwalifikacji przez nowych pracowników.
28.09.2021Adam NawrockiKażdy pracownik, który posiada zaległy urlop z ubiegłego roku, powinien jak najszybciej złożyć wniosek o jego wykorzystanie . Wyjaśniamy, jakie konsekwencje może mieć niedotrzymanie wskazanego terminu. Termin składania wniosków jeśli chodzi o zaległy urlop mija 30 września. To ostatni dzień na przygotowanie takiego dokumentu. Chodzi oczywiście o dni urlopowe za rok 2020. Zaległy urlop. Nie zapomnij o tej dacie Jeśli wiesz, że nie wykorzystałeś dni urlopowych za poprzedni rok kalendarzowy, jak najszybciej powinieneś ustalić, kiedy chciałbyś to zrobić. Prawo pracy nakłada na pracowników obowiązek wykorzystania zeszłorocznych dni urlopowych do 30 września 2021. Pracownikom przysługuje od 20 do 26 dni wolnych. Nie chodzi oczywiście o wykorzystanie dni wolnych do 30 września. Tego dnia kończy się po prostu możliwość składania wniosków jeśli chodzi o zaległy urlop. Brak takiej decyzji może oznaczać, że pracodawca sam wybierze za ciebie, w które dni przypadnie twój niewykorzystany urlop. Zaległy urlop. Pracodawca może ponieść karę Wykorzystania zaległego urlopu przez pracowników musi przestrzegać pracodawca. Jeśli w wyznaczonym czasie pracownik nie uda się na urlop, pracodawcę może czekać grzywna w wysokości od 1 do nawet 30 tysięcy złotych. Należy też pamiętać o tym, że pracodawca może nie wyrazić zgody na urlop w danym terminie lub przesunąć jego termin. Co więcej, Każdy pracownik, który posiada zaległy urlop z ubiegłego roku, powinien jak najszybciej złożyć wniosek o jego wykorzystanie.Wyjaśniamy, jakie konsekwencje może mieć niedotrzymanie wskazanego terminu. Termin składania wniosków jeśli chodzi o zaległy urlop mija 30 września. To ostatni dzień na przygotowanie takiego dokumentu. Chodzi oczywiście o dni urlopowe za rok 2020. Zaległy urlop. Nie zapomnij o tej dacie Jeśli wiesz, że nie wykorzystałeś dni urlopowych za poprzedni rok kalendarzowy, jak najszybciej powinieneś ustalić, kiedy chciałbyś to zrobić. Prawo pracy nakłada na pracowników obowiązek wykorzystania zeszłorocznych dni urlopowych do 30 września 2021. Pracownikom przysługuje od 20 do 26 dni wolnych. Nie chodzi oczywiście o wykorzystanie dni wolnych do 30 września. Tego dnia kończy się po prostu możliwość składania wniosków jeśli chodzi o zaległy urlop. Brak takiej decyzji może oznaczać, że pracodawca sam wybierze za ciebie, w które dni przypadnie twój niewykorzystany urlop. Zaległy urlop. Pracodawca może ponieść karę Wykorzystania zaległego urlopu przez pracowników musi przestrzegać pracodawca. Jeśli w wyznaczonym czasie pracownik nie uda się na urlop, pracodawcę może czekać grzywna w wysokości od 1 do nawet 30 tysięcy złotych. Należy też pamiętać o tym, że pracodawca może nie wyrazić zgody na urlop w danym terminie lub przesunąć jego termin. Co więcej,
27.09.2021Adam NawrockiPierwsza elektrownia jądrowa w Polsce ma zacząć działać w przeciągu kilku najbliższych lat . Pewne informacje na ten temat zdradził minister klimatu Michał Kurtyka. Co więcej, KGHM podpisało już umowę z NuScale Power LLC i PBE Molecule, która dotyczy rozwoju energetyki jądrowej. Polskiej spółce zależy na tym, aby do 2029 roku powstały co najmniej cztery niewielkie reaktory. Elektrownia jądrowa w Polsce. Kiedy konkrety? Minister Kurtyka przekazał, że podpisana z USA umowa zakłada przeznaczenie 18 miesięcy na pogłębione prace w tej kwestii. W rozmowie na antenie Polsat News szef resortu podał, że szczegóły na temat powstania w Polsce elektrowni atomowej poznamy już w połowie 2022 roku. To są bardzo złożone kwestie, wczoraj i przedwczoraj rozmawialiśmy długo z panią sekretarz Jennifer Granholm. Odnotowaliśmy postęp, ale to jest proces, który rządzi się swoim kalendarzem – podkreślał Kurtyka. Wynegocjowana i podpisana umowa międzynarodowa z USA dotycząca współpracy mającej na celu rozwój programu energetyki jądrowej i cywilnego przemysłu jądrowego w Polsce, weszła w życie w lutym tego roku. Opracowany na końcu raport ma być dla rządu podstawą do podjęcia decyzji w kwestii wyboru technologii i strategicznego partnera. Program budowy elektrowni ma obejmować 20 lat. Elektrownia jądrowa w Polsce. KGHM podpisuje umowę Jednocześnie wczoraj KGHM Polska Miedź Pierwsza elektrownia jądrowa w Polsce ma zacząć działać w przeciągu kilku najbliższych lat.Pewne informacje na ten temat zdradził minister klimatu Michał Kurtyka. Co więcej, KGHM podpisało już umowę z NuScale Power LLC i PBE Molecule, która dotyczy rozwoju energetyki jądrowej. Polskiej spółce zależy na tym, aby do 2029 roku powstały co najmniej cztery niewielkie reaktory. Elektrownia jądrowa w Polsce. Kiedy konkrety? Minister Kurtyka przekazał, że podpisana z USA umowa zakłada przeznaczenie 18 miesięcy na pogłębione prace w tej kwestii. W rozmowie na antenie Polsat News szef resortu podał, że szczegóły na temat powstania w Polsce elektrowni atomowej poznamy już w połowie 2022 roku. To są bardzo złożone kwestie, wczoraj i przedwczoraj rozmawialiśmy długo z panią sekretarz Jennifer Granholm. Odnotowaliśmy postęp, ale to jest proces, który rządzi się swoim kalendarzem – podkreślał Kurtyka. Wynegocjowana i podpisana umowa międzynarodowa z USA dotycząca współpracy mającej na celu rozwój programu energetyki jądrowej i cywilnego przemysłu jądrowego w Polsce, weszła w życie w lutym tego roku. Opracowany na końcu raport ma być dla rządu podstawą do podjęcia decyzji w kwestii wyboru technologii i strategicznego partnera. Program budowy elektrowni ma obejmować 20 lat. Elektrownia jądrowa w Polsce. KGHM podpisuje umowę Jednocześnie wczoraj KGHM Polska Miedź
24.09.2021Adam NawrockiZUS uzyskał prawo do ściągania znacznie wyższych niż dotychczas odsetek . Chodzi o osoby, które pobierają nienależne świadczenia. Zmiany w prawie weszły w życie z dniem 18 września. ZUS dostaje tym samym do ręki potężne narzędzie do karania osób pobierających nienależne świadczenia. ZUS może ściągać odsetki nawet z ostatnich 5 lat O zmianach w prawie informuje między innymi portal prawo.pl. Nowe przepisy znajdujące się w art. 84 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych mówią między innymi o nienależnie wypłaconych zasiłkach chorobowych, macierzyńskich, emeryturach czy rentach. Zmiany te pozwalają ZUS na żądanie zwrotu takich zasiłków wraz z odsetkami. O ile jednak do tej pory odsetki naliczane były od momentu, w którym stwierdzono że dana osoba pobiera nienależne świadczenie, teraz liczyć się będą od początku pobierania pieniędzy. ZUS będzie celowo zwlekać? Pojawiają się już liczne głosy krytyki takiego rozwiązania. W rozmowie z portalem Prawo.pl doradca podatkowy Przemysław Hinc z kancelarii PJH Doradztwo Gospodarcze podkreślił: To jest przepis, na podstawie którego ZUS – mając wiedzę, że doszło do nieprawidłowości i świadczenie jest wypłacane nienależnie albo w nienależnej wysokości – będzie mógł zwlekać do końca okresu przedawnienia, czyli przez 5 lat, z wydaniem decyzji o zwrocie nienależnego świadczenia. W ten sposób mogłoby dochodzić do sytuacji, w ZUS uzyskał prawo do ściągania znacznie wyższych niż dotychczas odsetek.Chodzi o osoby, które pobierają nienależne świadczenia. Zmiany w prawie weszły w życie z dniem 18 września. ZUS dostaje tym samym do ręki potężne narzędzie do karania osób pobierających nienależne świadczenia. ZUS może ściągać odsetki nawet z ostatnich 5 lat O zmianach w prawie informuje między innymi portal prawo.pl. Nowe przepisy znajdujące się w art. 84 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych mówią między innymi o nienależnie wypłaconych zasiłkach chorobowych, macierzyńskich, emeryturach czy rentach. Zmiany te pozwalają ZUS na żądanie zwrotu takich zasiłków wraz z odsetkami. O ile jednak do tej pory odsetki naliczane były od momentu, w którym stwierdzono że dana osoba pobiera nienależne świadczenie, teraz liczyć się będą od początku pobierania pieniędzy. ZUS będzie celowo zwlekać? Pojawiają się już liczne głosy krytyki takiego rozwiązania. W rozmowie z portalem Prawo.pl doradca podatkowy Przemysław Hinc z kancelarii PJH Doradztwo Gospodarcze podkreślił: To jest przepis, na podstawie którego ZUS – mając wiedzę, że doszło do nieprawidłowości i świadczenie jest wypłacane nienależnie albo w nienależnej wysokości – będzie mógł zwlekać do końca okresu przedawnienia, czyli przez 5 lat, z wydaniem decyzji o zwrocie nienależnego świadczenia. W ten sposób mogłoby dochodzić do sytuacji, w
23.09.2021Adam NawrockiGoogle zadecydowało o przeprowadzeniu zaskakującej transakcji . W samym centrum Nowego Jorku cyfrowy gigant kupi biurowiec za, bagatela, ponad 2 miliardy dolarów. Na razie Google ogłosiło swoją decyzję, ale zakup nie został jeszcze sfinalizowany. Jeśli wszystko uda się zakończyć pozytywnie, będzie to jedna z największych inwestycji w tym mieście. Google chce kupić biurowiec w Nowym Jorku Informację na temat zakupów, jakie planuje Google, przekazał „The New York Times”. W dzienniku podkreślono, że może to mieć zbawienny wpływ na rynek nieruchomości w mieście, które niezwykle mocno ucierpiało wskutek epidemii koronawirusa. Google w tej chwili dzierżawi nieruchomość o powierzchni powyżej 390 tysięcy metrów kwadratowy. Znajduje się ona w zachodniej części Mangattanu. Chodzi o St. John’s Terminal. W mieście obecnie dla Google pracuje aż 12 tysięcy osób, co stanowi największą liczbę po Kalifornii. Google idzie na zakupy. „Historyczna inwestycja” Zadowolenia z planów Google nie kryje burmistrz Nowego Jorku. Bill de Blasio podkreślił, że taka transakcja stanowić będzie „historyczną inwestycję” dla miasta. Biurowiec po rozbudowie ma zajmować aż 944 tysiące metrów kwadratowych. Jego otwarcie zaplanowano na połowę 2023 roku. Jak przypomina Polska Agencja Prasowa, w Nowym Jorku tylko cztery największe korporacje – Google, Apple, Facebook oraz Amazon zatrudniają na Manhattanie aż 22 tysiące osób. Obecnie Google zadecydowało o przeprowadzeniu zaskakującej transakcji.W samym centrum Nowego Jorku cyfrowy gigant kupi biurowiec za, bagatela, ponad 2 miliardy dolarów. Na razie Google ogłosiło swoją decyzję, ale zakup nie został jeszcze sfinalizowany. Jeśli wszystko uda się zakończyć pozytywnie, będzie to jedna z największych inwestycji w tym mieście. Google chce kupić biurowiec w Nowym Jorku Informację na temat zakupów, jakie planuje Google, przekazał „The New York Times”. W dzienniku podkreślono, że może to mieć zbawienny wpływ na rynek nieruchomości w mieście, które niezwykle mocno ucierpiało wskutek epidemii koronawirusa. Google w tej chwili dzierżawi nieruchomość o powierzchni powyżej 390 tysięcy metrów kwadratowy. Znajduje się ona w zachodniej części Mangattanu. Chodzi o St. John’s Terminal. W mieście obecnie dla Google pracuje aż 12 tysięcy osób, co stanowi największą liczbę po Kalifornii. Google idzie na zakupy. „Historyczna inwestycja” Zadowolenia z planów Google nie kryje burmistrz Nowego Jorku. Bill de Blasio podkreślił, że taka transakcja stanowić będzie „historyczną inwestycję” dla miasta. Biurowiec po rozbudowie ma zajmować aż 944 tysiące metrów kwadratowych. Jego otwarcie zaplanowano na połowę 2023 roku. Jak przypomina Polska Agencja Prasowa, w Nowym Jorku tylko cztery największe korporacje – Google, Apple, Facebook oraz Amazon zatrudniają na Manhattanie aż 22 tysiące osób. Obecnie
22.09.2021Adam NawrockiPodwyżka gazu czeka nas już w październiku . Ceny będą rosnąć i jak informują media, to nie ostatni wzrost w tym roku. Polacy tymczasem borykają się z kolejnymi efektami rosnącej inflacji. Wyższe są ceny chociażby żywności. Zapowiedziana od października podwyżka gazu wyniesie 7,4 proc. O tyle zawnioskowało PGNiG. Podwyżka gazu. Rośnie cena na WGT Informację na temat wzrostu cen gazu dla gospodarstw domowych PGNiG przekazało kilka dni temu. Jest to związane ze wzrostem cen tego surowca. W ciągu zaledwie jednego dnia cena gazu na Warszawskiej Giełdzie Towarowej wzrosła aż o 7,4 procent. O tyle właśnie wnioskowało PGNiG. Dziennikarz RMF FM Michał Zieliński rozmawiał na ten temat także z ekspertem rynku, Wojciechem Jakubikiem. Informacje, które ten przekazał, z pewnością zmartwią wielu Polaków. Okazuje się, że to nie ostatnia zwyżka cen gazu w tym roku. Wzrostu mamy się spodziewać już zimą. Nowa taryfa gazowa ma być wyższa aż o kilkanaście procent i nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Podobna sytuacja ma miejsce w całej Europie. Za całą sytuację, która ma związek z pustymi magazynami, obwinia się Rosję. Podwyżka gazu. Droższe także jedzenie Wzrost cen gazu wpływa nie tylko na cenę samego surowca dla polskich gospodarstw domowych. Wskutek wzrostu cen produkcji nawozów, rośnie Podwyżka gazu czeka nas już w październiku.Ceny będą rosnąć i jak informują media, to nie ostatni wzrost w tym roku. Polacy tymczasem borykają się z kolejnymi efektami rosnącej inflacji. Wyższe są ceny chociażby żywności. Zapowiedziana od października podwyżka gazu wyniesie 7,4 proc. O tyle zawnioskowało PGNiG. Podwyżka gazu. Rośnie cena na WGT Informację na temat wzrostu cen gazu dla gospodarstw domowych PGNiG przekazało kilka dni temu. Jest to związane ze wzrostem cen tego surowca. W ciągu zaledwie jednego dnia cena gazu na Warszawskiej Giełdzie Towarowej wzrosła aż o 7,4 procent. O tyle właśnie wnioskowało PGNiG. Dziennikarz RMF FM Michał Zieliński rozmawiał na ten temat także z ekspertem rynku, Wojciechem Jakubikiem. Informacje, które ten przekazał, z pewnością zmartwią wielu Polaków. Okazuje się, że to nie ostatnia zwyżka cen gazu w tym roku. Wzrostu mamy się spodziewać już zimą. Nowa taryfa gazowa ma być wyższa aż o kilkanaście procent i nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Podobna sytuacja ma miejsce w całej Europie. Za całą sytuację, która ma związek z pustymi magazynami, obwinia się Rosję. Podwyżka gazu. Droższe także jedzenie Wzrost cen gazu wpływa nie tylko na cenę samego surowca dla polskich gospodarstw domowych. Wskutek wzrostu cen produkcji nawozów, rośnie
21.09.2021Adam NawrockiPwC chce dalej inwestować w Polsce . Wdrożenie nowej strategii „The New Equation” oznacza stworzenie w naszym kraju aż 5 tysięcy nowych miejsc pracy. PwC ma zamiar osiągnąć ten cel w ciągu najbliższych pięciu lat. Firma doradcza będzie inwestować chociażby w nowe technologie czy usługi. Na wszystkie cele przeznaczono co najmniej 100 milionów dolarów. PwC stawia na Polskę Wspomniana już nowa strategia firmy „The New Equation” skupiać się ma na dwóch wyzwaniach. Chodzi o budowanie zaufania na rynkach oraz zapewnienie trwałych wyników wskutek budowania długookresowej wartości oraz odporności przedsiębiorstw na kryzysy – informuje serwis writualnemedia.pl. Jak czytamy, wszystko to ma związek zarówno ze skutkami pandemii koronawirusa, jak i przemianami technologicznymi czy zmianami klimatu. Inwestycje zapowiedziane w Polsce mają skutkować powstaniem 5 tysięcy nowych miejsc pracy. Jeśli chodzi o konkrety, powstać mają nowe usługi chmurowe czy technologiczne. PwC stawia też na automatyzację procesów audytowych czy usług podatkowych. PwC chce tworzyć 1000 miejsc pracy w Polsce rocznie Adam Krasoń, który jest prezesem PwC w Polsce, poinformował że firma ma zamiar w swoich spółkach w naszym kraju każdego roku tworzyć 1000 nowych miejsc pracy. Dodał, że PwC zdaje sobie sprawę z faktu, że dla rozwiązywania problemów przyszłości konieczne są zespoły specjalistów o głębokiej wiedzy PwC chce dalej inwestować w Polsce.Wdrożenie nowej strategii „The New Equation” oznacza stworzenie w naszym kraju aż 5 tysięcy nowych miejsc pracy. PwC ma zamiar osiągnąć ten cel w ciągu najbliższych pięciu lat. Firma doradcza będzie inwestować chociażby w nowe technologie czy usługi. Na wszystkie cele przeznaczono co najmniej 100 milionów dolarów. PwC stawia na Polskę Wspomniana już nowa strategia firmy „The New Equation” skupiać się ma na dwóch wyzwaniach. Chodzi o budowanie zaufania na rynkach oraz zapewnienie trwałych wyników wskutek budowania długookresowej wartości oraz odporności przedsiębiorstw na kryzysy – informuje serwis writualnemedia.pl. Jak czytamy, wszystko to ma związek zarówno ze skutkami pandemii koronawirusa, jak i przemianami technologicznymi czy zmianami klimatu. Inwestycje zapowiedziane w Polsce mają skutkować powstaniem 5 tysięcy nowych miejsc pracy. Jeśli chodzi o konkrety, powstać mają nowe usługi chmurowe czy technologiczne. PwC stawia też na automatyzację procesów audytowych czy usług podatkowych. PwC chce tworzyć 1000 miejsc pracy w Polsce rocznie Adam Krasoń, który jest prezesem PwC w Polsce, poinformował że firma ma zamiar w swoich spółkach w naszym kraju każdego roku tworzyć 1000 nowych miejsc pracy. Dodał, że PwC zdaje sobie sprawę z faktu, że dla rozwiązywania problemów przyszłości konieczne są zespoły specjalistów o głębokiej wiedzy
20.09.2021Adam NawrockiPrzestępstwa skarbowe będą karane wyższymi mandatami niż ma to miejsce obecnie . W 2022 r. najniższa grzywna będzie wynosić 301 zł, natomiast maksymalna sankcja za przestępstwo skarbowe wyniesie prawie 29 mln zł. Jak informuje serwis Prawo.pl wpływ na zmiany ma wysokość minimalnego wynagrodzenia w wysokości 3010 zł brutto, co stanowi wzrost o 210 zł w porównaniu z tegoroczną stawką. Przestępstwo skarbowe a wykroczenie W rozumieniu kodeksu karnego, przestępstwem skarbowym jest określany czyn zabroniony przez kodeks pod groźbą kary grzywny w stawkach dziennych, kary ograniczenia wolności lub kary pozbawienia wolności. Wykroczeniem skarbowym jest natomiast czyn zabroniony przez kodeks pod groźbą kary grzywny określonej kwotowo, jeżeli kwota uszczuplonej lub narażonej na uszczuplenie należności publicznoprawnej albo wartość przedmiotu czynu nie przekracza pięciokrotnej wysokości minimalnego wynagrodzenia w czasie jego popełnienia. Wartość graniczna pomiędzy wykroczeniem a przestępstwem wyniesie zatem w 2022 r. 15 050 zł. Przestępstwo skarbowe. Od grzywny w stawkach dziennych do pozbawienia wolności Konsekwencją wykroczenia skarbowego jest kara grzywny, która jest określana kwotowo. Kara grzywny – co do zasady – może być wymierzona w granicach od jednej dziesiątej do dwudziestokrotnej wysokości minimalnego wynagrodzenia, chyba że kodeks stanowi inaczej. Mandatem karnym można nałożyć karę grzywny w granicach nieprzekraczających pięciokrotnej wysokości minimalnego wynagrodzenia. W przypadku wyroku Przestępstwa skarbowe będą karane wyższymi mandatami niż ma to miejsce obecnie.W 2022 r. najniższa grzywna będzie wynosić 301 zł, natomiast maksymalna sankcja za przestępstwo skarbowe wyniesie prawie 29 mln zł. Jak informuje serwis Prawo.pl wpływ na zmiany ma wysokość minimalnego wynagrodzenia w wysokości 3010 zł brutto, co stanowi wzrost o 210 zł w porównaniu z tegoroczną stawką. Przestępstwo skarbowe a wykroczenie W rozumieniu kodeksu karnego, przestępstwem skarbowym jest określany czyn zabroniony przez kodeks pod groźbą kary grzywny w stawkach dziennych, kary ograniczenia wolności lub kary pozbawienia wolności. Wykroczeniem skarbowym jest natomiast czyn zabroniony przez kodeks pod groźbą kary grzywny określonej kwotowo, jeżeli kwota uszczuplonej lub narażonej na uszczuplenie należności publicznoprawnej albo wartość przedmiotu czynu nie przekracza pięciokrotnej wysokości minimalnego wynagrodzenia w czasie jego popełnienia. Wartość graniczna pomiędzy wykroczeniem a przestępstwem wyniesie zatem w 2022 r. 15 050 zł. Przestępstwo skarbowe. Od grzywny w stawkach dziennych do pozbawienia wolności Konsekwencją wykroczenia skarbowego jest kara grzywny, która jest określana kwotowo. Kara grzywny – co do zasady – może być wymierzona w granicach od jednej dziesiątej do dwudziestokrotnej wysokości minimalnego wynagrodzenia, chyba że kodeks stanowi inaczej. Mandatem karnym można nałożyć karę grzywny w granicach nieprzekraczających pięciokrotnej wysokości minimalnego wynagrodzenia. W przypadku wyroku
17.09.2021Damian KonkelGłówny Urząd Statystyczny podał, że przeciętne wynagrodzenie w Polsce w sierpniu 2021 r . wzrosło o 9,5% niż w analogicznym okresie 2020 r. i wyniosło 5843,75 zł brutto. Z kolei średnie zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw było wyższe o 0,9% rok do roku i wyniosło 6352,0 tys. GUS: Przeciętne wynagrodzenie minimalnie spadło w porównaniu z lipcem 2021 O ile widoczny jest wyraźny wzrost wynagrodzenia rok do roku, o tyle w porównaniu z lipcem br. nastąpił minimalny spadek o 0,1%. Uwzględniając te dwa miesiące z 2020 r. wówczas także zanotowano zmniejszenie płac, ale o 0,8%. W zestawieniu sierpień 2020 – sierpień 2021 przeciętna pensja wzrosła o 9,5%. W kwestii średniego zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw w sierpniu 2021 r. także nastąpił nieznaczny spadek na poziomie 0,2% w porównaniu z lipcem 2021 r. Powodem takiego stanu rzeczy jest m.in.: zakończenie i nie przedłużanie umów terminowych, sezonowość zatrudnienia czy pobierane przez pracowników zasiłki chorobowe. GUS: Przeciętne wynagrodzenie wzrosło, duże różnice w skali zatrudnienia w poszczególnych segmentach Wzrost wynagrodzeń przyspieszył z 8,7% do 9,5% r/r, tj. powyżej rynkowych prognoz. Z lipcowych danych przedstawionych przez GUS pensje najszybciej rosną w sektorze turystycznym, gastronomii oraz pozostałych usługach (np. usługi fryzjerskie i salonów piękności) – tj. branżach najciężej doświadczonych przez Główny Urząd Statystyczny podał, że przeciętne wynagrodzenie w Polsce w sierpniu 2021 r.wzrosło o 9,5% niż w analogicznym okresie 2020 r. i wyniosło 5843,75 zł brutto. Z kolei średnie zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw było wyższe o 0,9% rok do roku i wyniosło 6352,0 tys. GUS: Przeciętne wynagrodzenie minimalnie spadło w porównaniu z lipcem 2021 O ile widoczny jest wyraźny wzrost wynagrodzenia rok do roku, o tyle w porównaniu z lipcem br. nastąpił minimalny spadek o 0,1%. Uwzględniając te dwa miesiące z 2020 r. wówczas także zanotowano zmniejszenie płac, ale o 0,8%. W zestawieniu sierpień 2020 – sierpień 2021 przeciętna pensja wzrosła o 9,5%. W kwestii średniego zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw w sierpniu 2021 r. także nastąpił nieznaczny spadek na poziomie 0,2% w porównaniu z lipcem 2021 r. Powodem takiego stanu rzeczy jest m.in.: zakończenie i nie przedłużanie umów terminowych, sezonowość zatrudnienia czy pobierane przez pracowników zasiłki chorobowe. GUS: Przeciętne wynagrodzenie wzrosło, duże różnice w skali zatrudnienia w poszczególnych segmentach Wzrost wynagrodzeń przyspieszył z 8,7% do 9,5% r/r, tj. powyżej rynkowych prognoz. Z lipcowych danych przedstawionych przez GUS pensje najszybciej rosną w sektorze turystycznym, gastronomii oraz pozostałych usługach (np. usługi fryzjerskie i salonów piękności) – tj. branżach najciężej doświadczonych przez
17.09.2021Damian KonkelSektor hotelowy ponownie obawia się lockdownu . Mimo, że sytuacja branży na przestrzeni kilku poprzednich miesięcy poprawiła się, to właściciele obiektów są niepewni przyszłości. Hotelarze zakładają powrót do rentowności nie wcześniej niż pod koniec 2022 r. Segment ten adaptuje się do nowych warunków, aczkolwiek jego odbudowa potrwa kilka lat. Sektor hotelowy obawia się ponownego zamknięcia branży Okres od marca 2020 r. jest trudny dla branży hotelarskiej, która mocno odczuła skutki pandemii koronawirusa. Wprowadzane obostrzenia szczególnie dały się we znaki hotelom miejskim. Obiekty zlokalizowane w miastach oczekują gości biznesowych, choć sytuacja w ciągu kilku ubiegłych miesięcy znacząco się poprawiła. Niestety do ideału jest nadal daleko. Zbliżający się okres jesienno-zimowy w połączeniu z coraz głośniejszymi pogłoskami dotyczących czwartej fali zachorowań na Covid-19 sprawia, że hotele niepokojąco patrzą w przyszłość. Sektor hotelowy okazją dla inwestorów? Niekoniecznie Panujące okoliczności sprzyjają inwestorom, którzy poszukują hoteli w słabej kondycji finansowej. Aktualnie jednak takich miejsc jest niewiele uwzględniając obiekty posiadające co najmniej 100 pokoi co nie oznacza, że potencjalnych rozmów odnośnie transakcji nie ma. Osoby rozważające sprzedaż nie są z kolei skore do obniżenia cen szczególnie jeżeli mówimy o hotelach znajdujących się w turystycznych miejscowościach. Dodatkowo panujące uwarunkowania utrudniają oszacowanie przyszłych zysków co zniechęca inwestorów. Warto też podkreślić Sektor hotelowy ponownie obawia się lockdownu.Mimo, że sytuacja branży na przestrzeni kilku poprzednich miesięcy poprawiła się, to właściciele obiektów są niepewni przyszłości. Hotelarze zakładają powrót do rentowności nie wcześniej niż pod koniec 2022 r. Segment ten adaptuje się do nowych warunków, aczkolwiek jego odbudowa potrwa kilka lat. Sektor hotelowy obawia się ponownego zamknięcia branży Okres od marca 2020 r. jest trudny dla branży hotelarskiej, która mocno odczuła skutki pandemii koronawirusa. Wprowadzane obostrzenia szczególnie dały się we znaki hotelom miejskim. Obiekty zlokalizowane w miastach oczekują gości biznesowych, choć sytuacja w ciągu kilku ubiegłych miesięcy znacząco się poprawiła. Niestety do ideału jest nadal daleko. Zbliżający się okres jesienno-zimowy w połączeniu z coraz głośniejszymi pogłoskami dotyczących czwartej fali zachorowań na Covid-19 sprawia, że hotele niepokojąco patrzą w przyszłość. Sektor hotelowy okazją dla inwestorów? Niekoniecznie Panujące okoliczności sprzyjają inwestorom, którzy poszukują hoteli w słabej kondycji finansowej. Aktualnie jednak takich miejsc jest niewiele uwzględniając obiekty posiadające co najmniej 100 pokoi co nie oznacza, że potencjalnych rozmów odnośnie transakcji nie ma. Osoby rozważające sprzedaż nie są z kolei skore do obniżenia cen szczególnie jeżeli mówimy o hotelach znajdujących się w turystycznych miejscowościach. Dodatkowo panujące uwarunkowania utrudniają oszacowanie przyszłych zysków co zniechęca inwestorów. Warto też podkreślić
16.09.2021Damian KonkelMillenialsi, czyli osoby urodzone w latach 80 . i 90. XX wieku chcą pozostać przy całkowitej pracy zdalnej. Tak zadeklarowało się prawie 39% ankietowanych urodzonych w latach 1984-1994 – wynika z badań przeprowadzonych przez Antal i Cushman & Wakefield. Millenialsi i pokolenie Z za całotygodniową pracą zdalną Antal i Cushman & Wakefield przeprowadzili badania, które miały na celu sprawdzić chęć do pracy zdalnej w zależności od wieku pracownika. Z domu najchętniej pracowaliby tzw. Millenialsi, a konkretniej ujmując osoby urodzone w latach 1984-1994. Takie preferencje zgłosiło 39% ankietowanych. To tej grupy przyłącza się również w 27% tzw. pokolenie Z, czyli osoby z roczników 1996 i młodszych. 22% z kolei preferuje pracę w modelu hybrydowym w wariancie – dwa dni zdalnie, trzy dni w biurze. W odwrotnych proporcjach deklaruje się 17% respondentów. Millenialsi za pracą zdalną. Skiba: „Pracownicy zyskali większą autonomię” Niezależnie od liczby osób w gospodarstwie domowym większość opowiada się za pięciodniową pracą zdalną. Taką opcję wybrałyby osoby mieszkające samotnie (34%), z jedną osobą (32%) lub z dwoma i więcej domownikami (26%). Na drugim miejscu znalazła się praca hybrydowa (dwa dni w domu, trzy dni w biurze). Czy rzeczywiście nawet po zakończeniu pandemii pracodawcy pozostaną przy pracy zdalnej bądź hybrydowej? Nie jest Millenialsi, czyli osoby urodzone w latach 80.i 90. XX wieku chcą pozostać przy całkowitej pracy zdalnej. Tak zadeklarowało się prawie 39% ankietowanych urodzonych w latach 1984-1994 – wynika z badań przeprowadzonych przez Antal i Cushman & Wakefield. Millenialsi i pokolenie Z za całotygodniową pracą zdalną Antal i Cushman & Wakefield przeprowadzili badania, które miały na celu sprawdzić chęć do pracy zdalnej w zależności od wieku pracownika. Z domu najchętniej pracowaliby tzw. Millenialsi, a konkretniej ujmując osoby urodzone w latach 1984-1994. Takie preferencje zgłosiło 39% ankietowanych. To tej grupy przyłącza się również w 27% tzw. pokolenie Z, czyli osoby z roczników 1996 i młodszych. 22% z kolei preferuje pracę w modelu hybrydowym w wariancie – dwa dni zdalnie, trzy dni w biurze. W odwrotnych proporcjach deklaruje się 17% respondentów. Millenialsi za pracą zdalną. Skiba: „Pracownicy zyskali większą autonomię” Niezależnie od liczby osób w gospodarstwie domowym większość opowiada się za pięciodniową pracą zdalną. Taką opcję wybrałyby osoby mieszkające samotnie (34%), z jedną osobą (32%) lub z dwoma i więcej domownikami (26%). Na drugim miejscu znalazła się praca hybrydowa (dwa dni w domu, trzy dni w biurze). Czy rzeczywiście nawet po zakończeniu pandemii pracodawcy pozostaną przy pracy zdalnej bądź hybrydowej? Nie jest
14.09.2021Damian KonkelDotacja dla firm . W sumie 800 mln zł zostanie przeznaczonych dla przedsiębiorstw, które będą wspierać elektromobilność w Polsce w postaci budowy stacji ładowania dla samochodów elektrycznych. Takie są założenia programu „Mój elektryk”. Na razie inicjatywa dotyczy osób fizycznych, jednak Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej zapewnia, że wsparciem zostaną objęte za kilka tygodni także firmy. Dotacja dla firm. Program „Mój prąd” niebawem obejmie także przedsiębiorców O szczegółach programu w rozmowie z agencją Newseria Biznes mówi Artur Lorkowski – zastępca prezesa NFOŚiGW: „Program wsparcia dla budowy ładowarek chcemy uruchomić w ciągu najbliższych tygodni, po zakończeniu uzgodnień z Komisją Europejską co do warunków udzielania pomocy publicznej. Do przedsiębiorców, którzy chcą zainwestować w budowę stacji ładowania, trafi 800 mln zł. Jest to program priorytetowy, ponieważ sieć szybkich stacji ładowania to punkt wyjścia do upowszechniania elektromobilności w Polsce, szczególnie poza terenami zurbanizowanymi i wielkomiejskimi” – mówi były ambasador RP w Austrii i dodaje: „Szansę na uzyskanie dotacji będą mieli także inwestorzy indywidualni, którzy stację ładowania sprzężoną z panelami fotowoltaicznymi zamontują we własnym domu. Dotacje będą dostępne w ramach rozszerzonego programu Mój prąd”. Na jaką kwotę mogą liczyć firmy? 18 750 zł może otrzymać przedsiębiorca, który nie zadeklaruje podwyższonego przebiegu. 27 000 zł z Dotacja dla firm.W sumie 800 mln zł zostanie przeznaczonych dla przedsiębiorstw, które będą wspierać elektromobilność w Polsce w postaci budowy stacji ładowania dla samochodów elektrycznych. Takie są założenia programu „Mój elektryk”. Na razie inicjatywa dotyczy osób fizycznych, jednak Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej zapewnia, że wsparciem zostaną objęte za kilka tygodni także firmy. Dotacja dla firm. Program „Mój prąd” niebawem obejmie także przedsiębiorców O szczegółach programu w rozmowie z agencją Newseria Biznes mówi Artur Lorkowski – zastępca prezesa NFOŚiGW: „Program wsparcia dla budowy ładowarek chcemy uruchomić w ciągu najbliższych tygodni, po zakończeniu uzgodnień z Komisją Europejską co do warunków udzielania pomocy publicznej. Do przedsiębiorców, którzy chcą zainwestować w budowę stacji ładowania, trafi 800 mln zł. Jest to program priorytetowy, ponieważ sieć szybkich stacji ładowania to punkt wyjścia do upowszechniania elektromobilności w Polsce, szczególnie poza terenami zurbanizowanymi i wielkomiejskimi” – mówi były ambasador RP w Austrii i dodaje: „Szansę na uzyskanie dotacji będą mieli także inwestorzy indywidualni, którzy stację ładowania sprzężoną z panelami fotowoltaicznymi zamontują we własnym domu. Dotacje będą dostępne w ramach rozszerzonego programu Mój prąd”. Na jaką kwotę mogą liczyć firmy? 18 750 zł może otrzymać przedsiębiorca, który nie zadeklaruje podwyższonego przebiegu. 27 000 zł z
13.09.2021Damian KonkelGłówny Urząd Statystyczny podał w piątek 10 września statystyki, z których wynika, że na koniec II kwartału br . w Polsce było 142,8 tys. wolnych miejsc pracy. To o 29,6% więcej niż miało to miejsce na koniec I kwartału br. i 75,4% więcej niż w analogicznym okresie poprzedniego roku. Podkreślono też, że zlikwidowano 58,5 tys. stanowisk, zaś z powodu pandemii koronawirusa, liczba objętych badaniem osób pracujących zdalnie wyniosła 6,8%. GUS: niemal 146 tys. nowych miejsc pracy w II kwartale 2021 r. W raporcie GUS możemy przeczytać, że w II kwartale br. utworzono 145,8 tys. nowych miejsc pracy. To wzrost o 23,9% w porównaniu z poprzednim kwartałem. Najwięcej stanowisk powstało w jednostkach prowadzących działalność w zakresie handlu; naprawy pojazdów samochodowych (28,7 tys.), przetwórstwa przemysłowego (26,4 tys.) oraz budownictwa (18,0 tys.). Wakatów było 35 tys., głównie w jednostkach prowadzących działalność w zakresie przetwórstwa przemysłowego, w mniejszym stopniu także w działalności związanej z informacją i komunikacją. Od początku kwietnia do końca czerwca 2021 r. zlikwidowano 58,5 tys. miejsc pracy. To o 16,7% mniej niż w okresie styczeń-marzec br. i 37,5% mniej niż w analogicznym czasie 2020 r. GUS: w sierpniu mniejsza ilość firm zarejestrowanych w REGON GUS uwzględnił również dane dotyczące liczby przedsiębiorstw. W Główny Urząd Statystyczny podał w piątek 10 września statystyki, z których wynika, że na koniec II kwartału br.w Polsce było 142,8 tys. wolnych miejsc pracy. To o 29,6% więcej niż miało to miejsce na koniec I kwartału br. i 75,4% więcej niż w analogicznym okresie poprzedniego roku. Podkreślono też, że zlikwidowano 58,5 tys. stanowisk, zaś z powodu pandemii koronawirusa, liczba objętych badaniem osób pracujących zdalnie wyniosła 6,8%. GUS: niemal 146 tys. nowych miejsc pracy w II kwartale 2021 r. W raporcie GUS możemy przeczytać, że w II kwartale br. utworzono 145,8 tys. nowych miejsc pracy. To wzrost o 23,9% w porównaniu z poprzednim kwartałem. Najwięcej stanowisk powstało w jednostkach prowadzących działalność w zakresie handlu; naprawy pojazdów samochodowych (28,7 tys.), przetwórstwa przemysłowego (26,4 tys.) oraz budownictwa (18,0 tys.). Wakatów było 35 tys., głównie w jednostkach prowadzących działalność w zakresie przetwórstwa przemysłowego, w mniejszym stopniu także w działalności związanej z informacją i komunikacją. Od początku kwietnia do końca czerwca 2021 r. zlikwidowano 58,5 tys. miejsc pracy. To o 16,7% mniej niż w okresie styczeń-marzec br. i 37,5% mniej niż w analogicznym czasie 2020 r. GUS: w sierpniu mniejsza ilość firm zarejestrowanych w REGON GUS uwzględnił również dane dotyczące liczby przedsiębiorstw. W
10.09.2021Damian KonkelPolski Ład . Wczoraj (tj. 8 września) Rada Ministrów przyjęła zmiany w programie autorstwa Prawa i Sprawiedliwości. Modyfikacje dotyczą m.in zmian podatkowych jak chociażby zwiększenie kwoty wolnej od podatku, podwyższenie drugiego progu podatkowego czy zmianę sposobu naliczania składki zdrowotnej przez firmy. Dr Zbigniew Krysiak z Instytutu Myśli Schumana i SGH jest zdania, że wprowadzony pakiet poprawek sprzyja firmom z sektora MŚP. Polski Ład. Podniesienie kwoty wolnej od podatku kluczowym rozwiązaniem Na temat zmian w ustawie dot. Polskiego Ładu wypowiedział się Dr Zbigniew Krysiak. Ekspert wskazał, że kluczowe było podniesienie kwoty wolnej od podatku do 30 tys. zł oraz podwyższenie z 85 tys. do 120 tys. zł progu podatkowego. Dzięki temu zarabiający w tym przedziale zapłacą podatek w wysokości 17%, a nie jak to było wcześniej ustalone 32%: „Podniesienie kwoty wolnej, jak i drugiego progu podatkowego, będzie silnie oddziaływać na dochody ludności. Przykładowo kwota wolna oddziałuje na miliony ludzi, którzy mają w sumie niewielkie dochody. Dzięki wyższej kwocie wolnej powstanie duży wolumen pieniądza, który pójdzie na rynek, choć te środki nie będą wydawane na dobra luksusowe, tylko na bieżące usługi i dobra” – powiedział Dr Krysiak. Polski Ład będzie sprzyjać przedsiębiorcom z sektora MŚP Ekspert jest zdania, że wprowadzone zmiany są pozytywne Polski Ład.Wczoraj (tj. 8 września) Rada Ministrów przyjęła zmiany w programie autorstwa Prawa i Sprawiedliwości. Modyfikacje dotyczą m.in zmian podatkowych jak chociażby zwiększenie kwoty wolnej od podatku, podwyższenie drugiego progu podatkowego czy zmianę sposobu naliczania składki zdrowotnej przez firmy. Dr Zbigniew Krysiak z Instytutu Myśli Schumana i SGH jest zdania, że wprowadzony pakiet poprawek sprzyja firmom z sektora MŚP. Polski Ład. Podniesienie kwoty wolnej od podatku kluczowym rozwiązaniem Na temat zmian w ustawie dot. Polskiego Ładu wypowiedział się Dr Zbigniew Krysiak. Ekspert wskazał, że kluczowe było podniesienie kwoty wolnej od podatku do 30 tys. zł oraz podwyższenie z 85 tys. do 120 tys. zł progu podatkowego. Dzięki temu zarabiający w tym przedziale zapłacą podatek w wysokości 17%, a nie jak to było wcześniej ustalone 32%: „Podniesienie kwoty wolnej, jak i drugiego progu podatkowego, będzie silnie oddziaływać na dochody ludności. Przykładowo kwota wolna oddziałuje na miliony ludzi, którzy mają w sumie niewielkie dochody. Dzięki wyższej kwocie wolnej powstanie duży wolumen pieniądza, który pójdzie na rynek, choć te środki nie będą wydawane na dobra luksusowe, tylko na bieżące usługi i dobra” – powiedział Dr Krysiak. Polski Ład będzie sprzyjać przedsiębiorcom z sektora MŚP Ekspert jest zdania, że wprowadzone zmiany są pozytywne
09.09.2021Damian KonkelPracodawcy mają coraz większy problem ze znalezieniem pracownika – zwraca uwagę ekspertka Konfederacji Lewiatan Monika Fedorczuk . Kłopot tkwi w kwalifikacjach kandydatów przez co wydłużają się procesy rekrutacyjne i rośnie liczba wakatów. Wpływ na to ma m.in. regularny spadek bezrobocia w Polsce. Według szacunkowych danych Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej, w sierpniu 2020 r. poziom bezrobocia był na poziomie 5,8%, czyli tyle samo co w lipcu br. Pracodawcy najczęściej poszukują osób z wykształceniem technicznym Jak zaznacza Fedorczuk poziom bezrobocia jest nadal wyższy niż przed pandemią Covid-19. W sierpniu 2019 r. wskaźnik bezrobocia wyniósł 5,2%. Mimo tego pracodawcy narzekają na deficyt pracowników. Ekspertka zaznaczyła, że problemem jest brak odpowiedniej wiedzy i umiejętności kandydatów: „Mimo wyższej niż przed pandemią stopy bezrobocia wraca problem deficytu pracowników. Pracodawcy mają rosnące problemy ze zrekrutowaniem osób, które posiadają odpowiednią wiedzę i umiejętności. Oczywiście sytuacja poszczególnych osób poszukujących pracy również może się znacząco różnić – najbardziej poszukiwani są ci z wykształceniem technicznym i do prac technicznych” – powiedziała Fedorczuk. Pracodawcy szukają pracowników. Rynek pracy musi wdrożyć odpowiednie mechanizmy Monika Fedorczuk wskazała, że kluczowym rozwiązaniem dla rynku pracy jest wprowadzenie systemów, także finansowych, które zapewnią nabycie odpowiednich kompetencji dla osób niezatrudnionych oraz podnoszenie kwalifikacji pracowników: „Zgodnie z założeniami tym Pracodawcy mają coraz większy problem ze znalezieniem pracownika – zwraca uwagę ekspertka Konfederacji Lewiatan Monika Fedorczuk.Kłopot tkwi w kwalifikacjach kandydatów przez co wydłużają się procesy rekrutacyjne i rośnie liczba wakatów. Wpływ na to ma m.in. regularny spadek bezrobocia w Polsce. Według szacunkowych danych Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej, w sierpniu 2020 r. poziom bezrobocia był na poziomie 5,8%, czyli tyle samo co w lipcu br. Pracodawcy najczęściej poszukują osób z wykształceniem technicznym Jak zaznacza Fedorczuk poziom bezrobocia jest nadal wyższy niż przed pandemią Covid-19. W sierpniu 2019 r. wskaźnik bezrobocia wyniósł 5,2%. Mimo tego pracodawcy narzekają na deficyt pracowników. Ekspertka zaznaczyła, że problemem jest brak odpowiedniej wiedzy i umiejętności kandydatów: „Mimo wyższej niż przed pandemią stopy bezrobocia wraca problem deficytu pracowników. Pracodawcy mają rosnące problemy ze zrekrutowaniem osób, które posiadają odpowiednią wiedzę i umiejętności. Oczywiście sytuacja poszczególnych osób poszukujących pracy również może się znacząco różnić – najbardziej poszukiwani są ci z wykształceniem technicznym i do prac technicznych” – powiedziała Fedorczuk. Pracodawcy szukają pracowników. Rynek pracy musi wdrożyć odpowiednie mechanizmy Monika Fedorczuk wskazała, że kluczowym rozwiązaniem dla rynku pracy jest wprowadzenie systemów, także finansowych, które zapewnią nabycie odpowiednich kompetencji dla osób niezatrudnionych oraz podnoszenie kwalifikacji pracowników: „Zgodnie z założeniami tym
08.09.2021Damian KonkelBony na cyfryzację . Przedsiębiorstwa z sektora mikro, małych i średnich przedsiębiorstw mogą ubiegać się nawet o 255 tys. zł w ramach konkursu „Wsparcie MŚP w obszarze cyfryzacji – Bony na cyfryzację” – podała Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości. Beneficjentami mogą zostać firmy, które chcą kupić lub licencjonować oprogramowanie oraz usługi do wdrożenia innowacji procesowych na bazie rozwiązań cyfrowych – wskazuje wiceminister funduszy i polityki regionalnej Małgorzata Jarosińska-Jedynak. Jak podkreśliła we wtorek 7 września PARP, całe przedsięwzięcie ma na celu zwiększenie wykorzystania technologii cyfrowych w polskich przedsiębiorstwach. Bony na cyfryzację mają zapewnić stabilność w prowadzeniu biznesu W konkursie mogą wziąć udział przedsiębiorcy, którzy prowadzą działalność gospodarczą na terenie Polski. Jak możemy przeczytać w komunikacie firmy mogą otrzymać od 51 do 255 tys. zł. Łączna pula przewidziana dla przedsiębiorstw wynosi 110 mln zł. Środki mają także zapewnić stabilizację w prowadzeniu biznesu w dobie pandemii koronawirusa. Ponadto według p.o. prezesa PARP Mikołaja Różyckiego cyfryzacja zwiększa wydajność i konkurencyjność firm. Bony na cyfryzację, czyli jak środki wpłyną na rozwój firmy Aby otrzymać dofinansowanie przedsiębiorcy będą musieli wykazać jak potencjalne środki pomogą w rozwoju firmy: „Jednym z głównych kryteriów wzięcia udziału w konkursie jest wykazanie, jak projekt przyczyni się do rozwoju firmy, jaki ma związek z Bony na cyfryzację.Przedsiębiorstwa z sektora mikro, małych i średnich przedsiębiorstw mogą ubiegać się nawet o 255 tys. zł w ramach konkursu „Wsparcie MŚP w obszarze cyfryzacji – Bony na cyfryzację” – podała Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości. Beneficjentami mogą zostać firmy, które chcą kupić lub licencjonować oprogramowanie oraz usługi do wdrożenia innowacji procesowych na bazie rozwiązań cyfrowych – wskazuje wiceminister funduszy i polityki regionalnej Małgorzata Jarosińska-Jedynak. Jak podkreśliła we wtorek 7 września PARP, całe przedsięwzięcie ma na celu zwiększenie wykorzystania technologii cyfrowych w polskich przedsiębiorstwach. Bony na cyfryzację mają zapewnić stabilność w prowadzeniu biznesu W konkursie mogą wziąć udział przedsiębiorcy, którzy prowadzą działalność gospodarczą na terenie Polski. Jak możemy przeczytać w komunikacie firmy mogą otrzymać od 51 do 255 tys. zł. Łączna pula przewidziana dla przedsiębiorstw wynosi 110 mln zł. Środki mają także zapewnić stabilizację w prowadzeniu biznesu w dobie pandemii koronawirusa. Ponadto według p.o. prezesa PARP Mikołaja Różyckiego cyfryzacja zwiększa wydajność i konkurencyjność firm. Bony na cyfryzację, czyli jak środki wpłyną na rozwój firmy Aby otrzymać dofinansowanie przedsiębiorcy będą musieli wykazać jak potencjalne środki pomogą w rozwoju firmy: „Jednym z głównych kryteriów wzięcia udziału w konkursie jest wykazanie, jak projekt przyczyni się do rozwoju firmy, jaki ma związek z
07.09.2021Damian KonkelPracownicy mogą szykować się na przyszłoroczne podwyżki płac . Pracodawcy zaplanowali wzrost wynagrodzeń o 3,8%. To więcej o 0,3% niż wynikało to z prognoz przeprowadzonych w czerwcu przez firmę doradczą Willis Towers Watson (WTW), które w Polsce objęło 379 firm, w większości prywatnych spółek z zagranicznym kapitałem i dużych krajowych przedsiębiorstw. Niestety na wyższe pensje mogą liczyć jedynie wybrani. Podwyżki płac w 2022 r. mogą sięgać nawet 7% Co ciekawe raport WTW podkreśla, że planowany wzrost wynagrodzeń jest wyższy niż szacowana przyszłoroczna inflacja, która według NBP ma wynosić 3,4%. Krzysztof Gugała, dyrektor działu talenty i wynagrodzenia w WTW Polska wskazuje też, że poszczególne przedsiębiorstwa zamierzają podnieść płace nawet o 7%. Mowa tu głównie o firmach budowlanych i technologicznych. Podwyżki płac w 2022 r. „Top performers” zostaną wyróżnieni Sowite podwyżki obejmą jednak tylko wybranych. Jak możemy przeczytać w „Rzeczpospolitej”: „Najwięcej dostają najcenniejsi dla firmy, tzw. top performers. W tym roku ich podwyżki były w Polsce średnio 2,4 razy większe niż te, które trafiły do pozostałych pracowników. W rezultacie połowa budżetu podwyżkowego przypada na jedną trzecią kluczowych pracowników – na strategiczne zespoły i stanowiska w firmach”. Wiele też zależy od branży. W poszczególnych segmentach rośnie popyt na pracownika, co może zaowocować nawet dwukrotnością Pracownicy mogą szykować się na przyszłoroczne podwyżki płac.Pracodawcy zaplanowali wzrost wynagrodzeń o 3,8%. To więcej o 0,3% niż wynikało to z prognoz przeprowadzonych w czerwcu przez firmę doradczą Willis Towers Watson (WTW), które w Polsce objęło 379 firm, w większości prywatnych spółek z zagranicznym kapitałem i dużych krajowych przedsiębiorstw. Niestety na wyższe pensje mogą liczyć jedynie wybrani. Podwyżki płac w 2022 r. mogą sięgać nawet 7% Co ciekawe raport WTW podkreśla, że planowany wzrost wynagrodzeń jest wyższy niż szacowana przyszłoroczna inflacja, która według NBP ma wynosić 3,4%. Krzysztof Gugała, dyrektor działu talenty i wynagrodzenia w WTW Polska wskazuje też, że poszczególne przedsiębiorstwa zamierzają podnieść płace nawet o 7%. Mowa tu głównie o firmach budowlanych i technologicznych. Podwyżki płac w 2022 r. „Top performers” zostaną wyróżnieni Sowite podwyżki obejmą jednak tylko wybranych. Jak możemy przeczytać w „Rzeczpospolitej”: „Najwięcej dostają najcenniejsi dla firmy, tzw. top performers. W tym roku ich podwyżki były w Polsce średnio 2,4 razy większe niż te, które trafiły do pozostałych pracowników. W rezultacie połowa budżetu podwyżkowego przypada na jedną trzecią kluczowych pracowników – na strategiczne zespoły i stanowiska w firmach”. Wiele też zależy od branży. W poszczególnych segmentach rośnie popyt na pracownika, co może zaowocować nawet dwukrotnością
06.09.2021Damian KonkelPolski Ład . Składka zdrowotna dla osób prowadzących działalność gospodarczą zostanie obniżona z pierwotnych 9% do 4,9% w 2023 r. Dla ryczałtowców przewidziano natomiast trzy stawki składki w wysokości: 300 zł, 500 zł i 900 zł – informuje „Dziennik Gazeta Prawna”. Obecnie nie ustalono dalszych podwyżek. „DGP” podaje, że projekt ustawy ma być przyjęty w najbliższym tygodniu. Polski Ład: Składka zdrowotna obniżona, dla osób rozliczających się ryczałtem wyznaczono trzy stawki Wysokość składki zdrowotnej ma zmienić się w ramach Polskiego Ładu. W przyszłym roku ma ona wynosić 3%, z kolei w 2023 r. wzrośnie do 4,9%, choć „Rzeczpospolita” pisze o 4,8%. Zmiany mają obejmować firmy, które rozliczają się liniowo i według skali podatkowej. Ryczałtowców zaś obejmie jedna z trzech stawek w wysokości: 300 zł, 500 zł i 900 zł. Jak poinformowano: „Tę pierwszą płaciłyby osoby o przychodzie nie wyższym niż 60 tys. zł rocznie. Kolejny próg jest w trakcie ustaleń, ale – jak ustaliliśmy – byłby on między 300 tys. zł a 500 tys. zł. Reszta podatników z wyższym rocznym przychodem płaciłaby na zdrowie najwięcej”. Polski Ład: obniżona składka zdrowotna dla przedsiębiorców to efekt rozmów z premierem Gazeta podkreśla, że powyższe ustalenia to efekt rozmów, które miały miejsce w ubiegłym tygodniu. W Polski Ład.Składka zdrowotna dla osób prowadzących działalność gospodarczą zostanie obniżona z pierwotnych 9% do 4,9% w 2023 r. Dla ryczałtowców przewidziano natomiast trzy stawki składki w wysokości: 300 zł, 500 zł i 900 zł – informuje „Dziennik Gazeta Prawna”. Obecnie nie ustalono dalszych podwyżek. „DGP” podaje, że projekt ustawy ma być przyjęty w najbliższym tygodniu. Polski Ład: Składka zdrowotna obniżona, dla osób rozliczających się ryczałtem wyznaczono trzy stawki Wysokość składki zdrowotnej ma zmienić się w ramach Polskiego Ładu. W przyszłym roku ma ona wynosić 3%, z kolei w 2023 r. wzrośnie do 4,9%, choć „Rzeczpospolita” pisze o 4,8%. Zmiany mają obejmować firmy, które rozliczają się liniowo i według skali podatkowej. Ryczałtowców zaś obejmie jedna z trzech stawek w wysokości: 300 zł, 500 zł i 900 zł. Jak poinformowano: „Tę pierwszą płaciłyby osoby o przychodzie nie wyższym niż 60 tys. zł rocznie. Kolejny próg jest w trakcie ustaleń, ale – jak ustaliliśmy – byłby on między 300 tys. zł a 500 tys. zł. Reszta podatników z wyższym rocznym przychodem płaciłaby na zdrowie najwięcej”. Polski Ład: obniżona składka zdrowotna dla przedsiębiorców to efekt rozmów z premierem Gazeta podkreśla, że powyższe ustalenia to efekt rozmów, które miały miejsce w ubiegłym tygodniu. W
06.09.2021Damian KonkelGłówny Urząd Statystyczny na zapytanie senatora Krzysztofa Brejzy opublikował dane, z których wynika, że w Polsce rośnie odsetek osób żyjących w skrajnym ubóstwie . Wskaźnik za 2020 r. sięga nawet 5,9% jeśli uwzględnimy dzieci i młodzież do 17. r.ż. Statystyki obejmują lata 2016-2020. Senator za taki stan rzeczy obwinia Prawo i Sprawiedliwość. GUS: Ogólne ubóstwo wzrosło z 4,2 do 5,2% „Jest źle. Ogromnie wzrosła liczba Polaków żyjących w skrajnym ubóstwie. Z odp. GUS wynika, że skrajne ubóstwo ogółem wzrosło z 4,2 do 5,2% (2019-2020). Największy wzrost skrajnego ubóstwa, aż o 1,4, wystąpił wśród dzieci. Z 4,5 na 5,4%. Seniorzy z 3,8 na 4,4%” – napisał na swoim Twitterze senator Krzysztof Brejza. Jak widać w powyższej tabeli uwzględniającą lata 2016-2020 widzimy wzrost ubóstwa nie tylko wśród dzieci i młodzieży, ale również seniorów powyżej 60. i 65 r.ż. Ogółem rodzin w Polsce żyjących w skrajnej nędzy przybyło z 4,9% w 2016 r. do 5,2% w 2020 r. Brejza obarcza winą PiS komentując powyższe statystyki w następujący sposób: „Koszmarne zarządzanie ekonomiczne sprawdzało się krótkoterminowo, ale długoterminowo rządy PiS owocują inflacją, drożyzną i skokiem skrajnego ubóstwa”. GUS opublikował statystyki posiłkując się informacjami od IPiSS GUS wyjaśnił, że przygotowując dane opierał się na wyznaczonej przez IPiSS Główny Urząd Statystyczny na zapytanie senatora Krzysztofa Brejzy opublikował dane, z których wynika, że w Polsce rośnie odsetek osób żyjących w skrajnym ubóstwie.Wskaźnik za 2020 r. sięga nawet 5,9% jeśli uwzględnimy dzieci i młodzież do 17. r.ż. Statystyki obejmują lata 2016-2020. Senator za taki stan rzeczy obwinia Prawo i Sprawiedliwość. GUS: Ogólne ubóstwo wzrosło z 4,2 do 5,2% „Jest źle. Ogromnie wzrosła liczba Polaków żyjących w skrajnym ubóstwie. Z odp. GUS wynika, że skrajne ubóstwo ogółem wzrosło z 4,2 do 5,2% (2019-2020). Największy wzrost skrajnego ubóstwa, aż o 1,4, wystąpił wśród dzieci. Z 4,5 na 5,4%. Seniorzy z 3,8 na 4,4%” – napisał na swoim Twitterze senator Krzysztof Brejza. Jak widać w powyższej tabeli uwzględniającą lata 2016-2020 widzimy wzrost ubóstwa nie tylko wśród dzieci i młodzieży, ale również seniorów powyżej 60. i 65 r.ż. Ogółem rodzin w Polsce żyjących w skrajnej nędzy przybyło z 4,9% w 2016 r. do 5,2% w 2020 r. Brejza obarcza winą PiS komentując powyższe statystyki w następujący sposób: „Koszmarne zarządzanie ekonomiczne sprawdzało się krótkoterminowo, ale długoterminowo rządy PiS owocują inflacją, drożyzną i skokiem skrajnego ubóstwa”. GUS opublikował statystyki posiłkując się informacjami od IPiSS GUS wyjaśnił, że przygotowując dane opierał się na wyznaczonej przez IPiSS
03.09.2021Damian KonkelBezpłatny urlop dla niezaszczepionych osób ? Taką możliwość przewiduje Ministerstwo Zdrowia. Resort pracuje nad poprawką, która umożliwi szefom przedsiębiorstw weryfikację tego czy jego pracownik jest zaszczepiony na Covid-19. Jeśli tego nie dokonał to przełożony będzie mógł przesunąć go na inne stanowisko niewymagające kontaktu ze współpracownikami lub klientami, a nawet wysłać zatrudnioną osobę na bezpłatny urlop. Regulacje mają zostać uchwalone jeszcze w tym miesiącu. Bezpłatny urlop dla niezaszczepionych Pracodawcy od dłuższego apelowali do rządu, aby mogli sprawdzać kto jest zaszczepiony. Co więcej według propozycji Ministerstwa Zdrowia taka informacja powinna być podana jeszcze przed zatrudnieniem osoby, która ubiega się o stanowisko: „W projektowanej regulacji przewiduje się wprowadzenie rozwiązań, które pozwolą pracodawcom uzyskiwać informacje dotyczące zaszczepienia, faktu przebycia zakażenia SARS-CoV-2 lub posiadania ważnego negatywnego wyniku testu diagnostycznego w kierunku SARS-CoV-2. Proponuje się, aby w przypadku osoby, która przekazała informację o braku zaszczepienia przeciwko COVID-19 lub nieprzebyciu infekcji wirusa SARS-CoV-2 potwierdzonej wynikiem testu diagnostycznego w kierunku SARS-CoV-2 lub posiadania ważnego pozytywnego wyniku testu diagnostycznego w kierunku SARS-CoV-2, pracodawca mógł delegować tę osobę do pracy poza jej stałe miejsce pracy lub do innego rodzaju pracy, z wynagrodzeniem odpowiadającym rodzajowi pracy albo skierować na urlop bezpłatny. Przewiduje się również możliwość oczekiwania powyższych informacji przed nawiązaniem stosunku pracy Bezpłatny urlop dla niezaszczepionych osób?Taką możliwość przewiduje Ministerstwo Zdrowia. Resort pracuje nad poprawką, która umożliwi szefom przedsiębiorstw weryfikację tego czy jego pracownik jest zaszczepiony na Covid-19. Jeśli tego nie dokonał to przełożony będzie mógł przesunąć go na inne stanowisko niewymagające kontaktu ze współpracownikami lub klientami, a nawet wysłać zatrudnioną osobę na bezpłatny urlop. Regulacje mają zostać uchwalone jeszcze w tym miesiącu. Bezpłatny urlop dla niezaszczepionych Pracodawcy od dłuższego apelowali do rządu, aby mogli sprawdzać kto jest zaszczepiony. Co więcej według propozycji Ministerstwa Zdrowia taka informacja powinna być podana jeszcze przed zatrudnieniem osoby, która ubiega się o stanowisko: „W projektowanej regulacji przewiduje się wprowadzenie rozwiązań, które pozwolą pracodawcom uzyskiwać informacje dotyczące zaszczepienia, faktu przebycia zakażenia SARS-CoV-2 lub posiadania ważnego negatywnego wyniku testu diagnostycznego w kierunku SARS-CoV-2. Proponuje się, aby w przypadku osoby, która przekazała informację o braku zaszczepienia przeciwko COVID-19 lub nieprzebyciu infekcji wirusa SARS-CoV-2 potwierdzonej wynikiem testu diagnostycznego w kierunku SARS-CoV-2 lub posiadania ważnego pozytywnego wyniku testu diagnostycznego w kierunku SARS-CoV-2, pracodawca mógł delegować tę osobę do pracy poza jej stałe miejsce pracy lub do innego rodzaju pracy, z wynagrodzeniem odpowiadającym rodzajowi pracy albo skierować na urlop bezpłatny. Przewiduje się również możliwość oczekiwania powyższych informacji przed nawiązaniem stosunku pracy
02.09.2021Damian KonkelEmerytury czerwcowe to problem, który dotyka poszczególnych seniorów od 2009 roku . Osoby przechodzące na emeryturę w tym miesiącu mają niższe świadczenie, niż gdyby to zrobili w innym okresie. Prezes ZUS – Gertruda Uścińska zapewniła, że komplikacje znikną, lecz wykluczyła zwrot pieniędzy poszkodowanym. Emerytury czerwcowe: problem występuje od 2009 roku Osoby przechodzące na emeryturę w czerwcu od lat podkreślają, że ich świadczenia są niższe niż w przypadku seniorów, którzy dokonali tego w innym miesiącu. Na ten temat w „Sygnałach Dnia” Radiowej Jedynki wypowiedziała się prezes ZUS Gertruda Uścińska: „Ten problem w tej chwili jest rozwiązany, bo prezydent podpisał nowelizację właściwej umowy. Problem występuje od 2009 roku, kiedy przyjęto dwa rodzaje waloryzacji: kwartalną i roczną”. Takie zmiany są spowodowane reformą systemu emerytalnego. Niestety zmiany dotknęły przede wszystkim tych seniorów, którzy przechodząc na emeryturę w czerwcu nie zostali objęci waloryzacją kwartalną, co miało realny wpływ na wysokość otrzymanego świadczenia. Jak zaznaczyła w rozmowie Uścińska, Andrzej Duda podpisał w sierpniu stosowną nowelizację, która zlikwiduje ten problem. Emerytury czerwcowe: Uścińska wyklucza wyrównanie strat Senatorowie chcieli nawet wypłacić poszkodowanym seniorom rekompensatę od państwa. Taką poprawkę do nowelizacji złożył senator PSL Jan Filip Libicki. Przepadła ona w Sejmie. Gertruda Uścińska rozwiała jednak wszelkie nadzieje. Podkreśliła, że aktualnie Emerytury czerwcowe to problem, który dotyka poszczególnych seniorów od 2009 roku.Osoby przechodzące na emeryturę w tym miesiącu mają niższe świadczenie, niż gdyby to zrobili w innym okresie. Prezes ZUS – Gertruda Uścińska zapewniła, że komplikacje znikną, lecz wykluczyła zwrot pieniędzy poszkodowanym. Emerytury czerwcowe: problem występuje od 2009 roku Osoby przechodzące na emeryturę w czerwcu od lat podkreślają, że ich świadczenia są niższe niż w przypadku seniorów, którzy dokonali tego w innym miesiącu. Na ten temat w „Sygnałach Dnia” Radiowej Jedynki wypowiedziała się prezes ZUS Gertruda Uścińska: „Ten problem w tej chwili jest rozwiązany, bo prezydent podpisał nowelizację właściwej umowy. Problem występuje od 2009 roku, kiedy przyjęto dwa rodzaje waloryzacji: kwartalną i roczną”. Takie zmiany są spowodowane reformą systemu emerytalnego. Niestety zmiany dotknęły przede wszystkim tych seniorów, którzy przechodząc na emeryturę w czerwcu nie zostali objęci waloryzacją kwartalną, co miało realny wpływ na wysokość otrzymanego świadczenia. Jak zaznaczyła w rozmowie Uścińska, Andrzej Duda podpisał w sierpniu stosowną nowelizację, która zlikwiduje ten problem. Emerytury czerwcowe: Uścińska wyklucza wyrównanie strat Senatorowie chcieli nawet wypłacić poszkodowanym seniorom rekompensatę od państwa. Taką poprawkę do nowelizacji złożył senator PSL Jan Filip Libicki. Przepadła ona w Sejmie. Gertruda Uścińska rozwiała jednak wszelkie nadzieje. Podkreśliła, że aktualnie
02.09.2021Damian KonkelPierwsze damy mogą liczyć w przyszłości na nieco wyższą emeryturę . Jak informuje Fakt.pl, ich składki na ubezpieczenie ma opłacać państwo. Pierwsze damy nie mogą zarabiać w trakcie pełnienia przez ich męża najważniejszej funkcji w państwie. Dlatego też od dawna toczą się dyskusje w kwestii ewentualnego wynagrodzenia za reprezentowanie naszego kraju na arenie międzynarodowej. Teraz wiemy już, że przynajmniej wspomniany okres będzie wliczany do emerytury. Pierwsze damy z wyższą emeryturą Postulat wliczenia czasu prezydentury i traktowania go jako okresu składkowego przedstawiała chociażby Anna Komorowska. Podobnie myśli Kancelaria Prezydenta, która wypowiadała się już za czasów prezydentury Andrzeja Dudy. Urzędujący prezydent RP przyznawał nawet, że sam opłaca składki swojej żony w tym okresie. Senat wcześniej odrzucił projekt ustawy, która zakładała że pierwsze damy powinny otrzymywać wynagrodzenie w wysokości 18 tys. złotych. Do dziś nie udało się w tej kwestii nic zmienić. Inaczej ma być w przypadku emerytur. Pierwsze Damy będą miały opłacane składki, także wstecz Sejm przegłosował ustawę dotyczącą opłacania składek za pierwsze damy w okresie sprawowania przez ich mężów prezydentury. Pozwoli im to uzyskać wyższą emeryturę w przyszłości. Mają być one naliczane od przeciętnego wynagrodzenia. Co ciekawe, opłacone będą też „wstecz”. Agata Duda ma zyskać w przyszłości 130 złotych do emerytury. Zyskają Pierwsze damy mogą liczyć w przyszłości na nieco wyższą emeryturę.Jak informuje Fakt.pl, ich składki na ubezpieczenie ma opłacać państwo. Pierwsze damy nie mogą zarabiać w trakcie pełnienia przez ich męża najważniejszej funkcji w państwie. Dlatego też od dawna toczą się dyskusje w kwestii ewentualnego wynagrodzenia za reprezentowanie naszego kraju na arenie międzynarodowej. Teraz wiemy już, że przynajmniej wspomniany okres będzie wliczany do emerytury. Pierwsze damy z wyższą emeryturą Postulat wliczenia czasu prezydentury i traktowania go jako okresu składkowego przedstawiała chociażby Anna Komorowska. Podobnie myśli Kancelaria Prezydenta, która wypowiadała się już za czasów prezydentury Andrzeja Dudy. Urzędujący prezydent RP przyznawał nawet, że sam opłaca składki swojej żony w tym okresie. Senat wcześniej odrzucił projekt ustawy, która zakładała że pierwsze damy powinny otrzymywać wynagrodzenie w wysokości 18 tys. złotych. Do dziś nie udało się w tej kwestii nic zmienić. Inaczej ma być w przypadku emerytur. Pierwsze Damy będą miały opłacane składki, także wstecz Sejm przegłosował ustawę dotyczącą opłacania składek za pierwsze damy w okresie sprawowania przez ich mężów prezydentury. Pozwoli im to uzyskać wyższą emeryturę w przyszłości. Mają być one naliczane od przeciętnego wynagrodzenia. Co ciekawe, opłacone będą też „wstecz”. Agata Duda ma zyskać w przyszłości 130 złotych do emerytury. Zyskają
01.09.2021Adam NawrockiPolski Ład . Przedsiębiorcy zdecydowanie sprzeciwiają się zmianom, które miałyby ich dotyczyć w ramach programu PiS. Regulacje dotyczą podatku liniowego. Rząd proponuje wzrost opodatkowania z obecnych 19% do 28% bez możliwości odliczenia kwoty wolnej od podatku. Według rzecznika małych i średnich przedsiębiorców, Adama Abramowicza stosowną petycję podpisało ponad 42 tys. osób. Polski Ład – przedsiębiorcy nie zgadzają się na wzrost podatku liniowego Ponad 42 tys. przedsiębiorców sprzeciwiło się regulacjom, które miałyby obowiązywać w Polskim Ładzie. Zdaniem Adama Abramowicza przepisy zawarte w autorskim programie PiS nie mogą być wprowadzone kosztem polskich firm. Kością niezgody jest sugerowana zmiana dotycząca wzrostu podatku liniowego z 19% do 28%. Uwzględniając dane z 2019 r. w takiej sytuacji znalazłoby się ok. 700 tys. przedsiębiorstw. Polski Ład – przedsiębiorcy zmagają się ze skutkami lockdownu Abramowicz zaznacza, że tak duży wzrost podatku liniowego mocno przyczyni się do znacznego zahamowania rozwoju polskich firm. Rzecznik małych i średnich przedsiębiorstw ocenił także, że panujące okoliczności dodatkowo nie sprzyjają takiej zmianie. W jego ocenie właściciele spółek nadal zmagają się ze stratami finansowymi spowodowanymi przez lockdown co przy zwiększonych opłatach prowadzenia działalności gospodarczej może pogłębić kryzys. Petycję można podpisać pod adresem https://rzecznikmsp.gov.pl/petycja/. Konsultacje społeczne na temat ustawy reformującej system podatkowy trwają do 30 sierpnia Polski Ład.Przedsiębiorcy zdecydowanie sprzeciwiają się zmianom, które miałyby ich dotyczyć w ramach programu PiS. Regulacje dotyczą podatku liniowego. Rząd proponuje wzrost opodatkowania z obecnych 19% do 28% bez możliwości odliczenia kwoty wolnej od podatku. Według rzecznika małych i średnich przedsiębiorców, Adama Abramowicza stosowną petycję podpisało ponad 42 tys. osób. Polski Ład – przedsiębiorcy nie zgadzają się na wzrost podatku liniowego Ponad 42 tys. przedsiębiorców sprzeciwiło się regulacjom, które miałyby obowiązywać w Polskim Ładzie. Zdaniem Adama Abramowicza przepisy zawarte w autorskim programie PiS nie mogą być wprowadzone kosztem polskich firm. Kością niezgody jest sugerowana zmiana dotycząca wzrostu podatku liniowego z 19% do 28%. Uwzględniając dane z 2019 r. w takiej sytuacji znalazłoby się ok. 700 tys. przedsiębiorstw. Polski Ład – przedsiębiorcy zmagają się ze skutkami lockdownu Abramowicz zaznacza, że tak duży wzrost podatku liniowego mocno przyczyni się do znacznego zahamowania rozwoju polskich firm. Rzecznik małych i średnich przedsiębiorstw ocenił także, że panujące okoliczności dodatkowo nie sprzyjają takiej zmianie. W jego ocenie właściciele spółek nadal zmagają się ze stratami finansowymi spowodowanymi przez lockdown co przy zwiększonych opłatach prowadzenia działalności gospodarczej może pogłębić kryzys. Petycję można podpisać pod adresem https://rzecznikmsp.gov.pl/petycja/. Konsultacje społeczne na temat ustawy reformującej system podatkowy trwają do 30 sierpnia
30.08.2021Damian KonkelPepsiCo, czyli koncern, do którego należą m.in . Pepsi czy Lays, rozpoczyna w miejscowości Święte budowę fabryki produkującej przekąski. Koszt inwestycji wynosi ponad 1 mld zł. Zakład będzie miał do zaoferowania ok. 450 stanowisk pracy. Zakończenie prac zaplanowano na 31 grudnia 2022 r. Przedsiębiorstwo ma dostarczać produkty do ponad 20 krajów. Prócz Polski mają to być m.in. Niemcy, Czechy, Słowacja czy Węgry. PepsiCo buduje fabrykę w Polsce. Premier RP i prezes PepsiCo obecni na uroczystościach Obiekt powstanie na 30-hektarowej działce położonej w miejscowości Święte koło Środy Śląskiej na terenie Legnickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej (woj. dolnośląskie). W uroczystościach wmurowania kamienia węgielnego wzięli udział m.in. premier Mateusz Morawiecki, burmistrz Środy Wielkopolskiej Adam Ruciński, prezes LSSE Przemysław Bożek czy prezes PepsiCo Europe Silviu Popovici, który wypowiedział się o planach marki: „W Polsce inwestujemy i działamy już od 30 lat. Centralne położenie sprzyja rozwojowi naszej produkcji żywności w Europie Środkowej i Wschodniej. Jednak rozwój musi odbywać się w sposób zrównoważony – zależy nam na tym, aby nasze zakłady były najbardziej ekologicznymi obiektami nie tylko w Europie, ale i na całym świecie. W Środzie Śląskiej tworzymy przyszłość produkcji żywności. Chcemy zbudować obiekt modelowy pod względem zrównoważonego rozwoju na terenie całej Europy”. PepsiCo stawia na ekologię Fabryka PepsiCo, czyli koncern, do którego należą m.in.Pepsi czy Lays, rozpoczyna w miejscowości Święte budowę fabryki produkującej przekąski. Koszt inwestycji wynosi ponad 1 mld zł. Zakład będzie miał do zaoferowania ok. 450 stanowisk pracy. Zakończenie prac zaplanowano na 31 grudnia 2022 r. Przedsiębiorstwo ma dostarczać produkty do ponad 20 krajów. Prócz Polski mają to być m.in. Niemcy, Czechy, Słowacja czy Węgry. PepsiCo buduje fabrykę w Polsce. Premier RP i prezes PepsiCo obecni na uroczystościach Obiekt powstanie na 30-hektarowej działce położonej w miejscowości Święte koło Środy Śląskiej na terenie Legnickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej (woj. dolnośląskie). W uroczystościach wmurowania kamienia węgielnego wzięli udział m.in. premier Mateusz Morawiecki, burmistrz Środy Wielkopolskiej Adam Ruciński, prezes LSSE Przemysław Bożek czy prezes PepsiCo Europe Silviu Popovici, który wypowiedział się o planach marki: „W Polsce inwestujemy i działamy już od 30 lat. Centralne położenie sprzyja rozwojowi naszej produkcji żywności w Europie Środkowej i Wschodniej. Jednak rozwój musi odbywać się w sposób zrównoważony – zależy nam na tym, aby nasze zakłady były najbardziej ekologicznymi obiektami nie tylko w Europie, ale i na całym świecie. W Środzie Śląskiej tworzymy przyszłość produkcji żywności. Chcemy zbudować obiekt modelowy pod względem zrównoważonego rozwoju na terenie całej Europy”. PepsiCo stawia na ekologię Fabryka
27.08.2021Damian KonkelMateusz Morawiecki podczas dzisiejszej uroczystości wmurowania kamienia węgielnego pod budowę fabryki PepsiCo w Świętem (woj . dolnośląskie) powiedział, że Polska cieszy się zaufaniem amerykańskich inwestorów. Premier RP stwierdził, że nasz kraj tworzy idealne warunki do inwestowania zarówno dla krajowych, jak i zagranicznych inwestorów. Mateusz Morawiecki: „Inwestuj z głową, wybierz Polskę” Prezes Rady Ministrów podkreślił, że wybudowanie fabryki stworzy kolejne miejsca pracy co jest dobrą wiadomością dla polskich rolników, producentów i kooperantów. Ponadto Mateusz Morawiecki zareklamował Polskę jako kraj idealny do inwestowania: „Inwestuj z głową, wybierz Polskę – najlepsze miejsce do inwestowania na całym świecie. O czym przekonują się inwestorzy polscy, amerykańscy i inwestorzy z całego świata” – oświadczył premier. Mateusz Morawiecki stara się ocieplić Polskę w oczach amerykańskich inwestorów Premier utwierdza w przekonaniu, że Polska nadal cieszy się zaufaniem amerykańskich inwestorów. W ostatnich tygodniach taka narracja była poddawana wątpliwościom z powodu przegłosowanej przez Sejm nowelizacji ustawy medialnej i koncesji dla TVN24. W efekcie nowe regulacje wyrzuciłyby z polskiego rynku amerykańską firmę Discovery, która jest właścicielem TVN24 „największego w kraju niezależnego kanału informacyjnego”. Warto przypomnieć, że Discovery w związku z naruszeniem bilateralnej umowy inwestycyjnej pomiędzy Polską i USA podejmie działania prawne. Przedsiębiorstwo w wystosowanym komunikacie ma nadzieję, że na pozytywne rozwiązanie sprawy. Mateusz Morawiecki podczas dzisiejszej uroczystości wmurowania kamienia węgielnego pod budowę fabryki PepsiCo w Świętem (woj.dolnośląskie) powiedział, że Polska cieszy się zaufaniem amerykańskich inwestorów. Premier RP stwierdził, że nasz kraj tworzy idealne warunki do inwestowania zarówno dla krajowych, jak i zagranicznych inwestorów. Mateusz Morawiecki: „Inwestuj z głową, wybierz Polskę” Prezes Rady Ministrów podkreślił, że wybudowanie fabryki stworzy kolejne miejsca pracy co jest dobrą wiadomością dla polskich rolników, producentów i kooperantów. Ponadto Mateusz Morawiecki zareklamował Polskę jako kraj idealny do inwestowania: „Inwestuj z głową, wybierz Polskę – najlepsze miejsce do inwestowania na całym świecie. O czym przekonują się inwestorzy polscy, amerykańscy i inwestorzy z całego świata” – oświadczył premier. Mateusz Morawiecki stara się ocieplić Polskę w oczach amerykańskich inwestorów Premier utwierdza w przekonaniu, że Polska nadal cieszy się zaufaniem amerykańskich inwestorów. W ostatnich tygodniach taka narracja była poddawana wątpliwościom z powodu przegłosowanej przez Sejm nowelizacji ustawy medialnej i koncesji dla TVN24. W efekcie nowe regulacje wyrzuciłyby z polskiego rynku amerykańską firmę Discovery, która jest właścicielem TVN24 „największego w kraju niezależnego kanału informacyjnego”. Warto przypomnieć, że Discovery w związku z naruszeniem bilateralnej umowy inwestycyjnej pomiędzy Polską i USA podejmie działania prawne. Przedsiębiorstwo w wystosowanym komunikacie ma nadzieję, że na pozytywne rozwiązanie sprawy.
26.08.2021Damian KonkelPrzedsiębiorca z Torunia, Maciej B . ubezpieczył sześciu swoich pracowników. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że suma ubezpieczenia sięgała kilku milionów złotych, a czworo zatrudnionych już nie żyje. Sprawą zajęła się prokuratora. Sam zainteresowany określa śmierć osób jako „przypadek losowy”. Toruń: Przedsiębiorca ubezpieczył sześciu pracowników. Czterech z nich już nie żyje Dziennikarze „Raportu” emitowanego w stacji Polsat podają, że Maciej B. – biznesmen z Torunia miał ubezpieczyć sześciu swoich pracowników na ogromne sumy w dziewięciu towarzystwach ubezpieczeniowych. Czworo z nich już nie żyje. Zaczęło się w listopadzie 2020 r. Wówczas to na trasie w Starogrodzie Dolnym doszło do makabrycznego zdarzenia. Dwaj mężczyźni podróżujący daewoo lanosem zjechali do przydrożnego rowu. Pojazd następnie zsunął się ze skarpy i spłonął. W wypadku zginął 25-letni Rafał K. i 45-letni Sławomir Ś. – przypominają dziennikarze. Prokuratora w tej sprawie wykluczyła jednak udział osób trzecich. Toruń: Przedsiębiorca miał otrzymywać 200 tys. zł za śmierć każdego ubezpieczonego Śledztwo zostało wznowione, ponieważ podejrzenia wzbudza kwota ubezpieczenia opiewająca po 200 tys. na wypadek zgonu każdego pracownika. Sam Maciej B. miał otrzymać w sumie z tego tytułu przeszło 6 mln zł z dziewięciu firm ubezpieczeniowych. Ponadto warto wspomnieć o kolejnych dwóch zmarłych, którzy byli… bezdomnymi. Według przedsiębiorcy Przedsiębiorca z Torunia, Maciej B.ubezpieczył sześciu swoich pracowników. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że suma ubezpieczenia sięgała kilku milionów złotych, a czworo zatrudnionych już nie żyje. Sprawą zajęła się prokuratora. Sam zainteresowany określa śmierć osób jako „przypadek losowy”. Toruń: Przedsiębiorca ubezpieczył sześciu pracowników. Czterech z nich już nie żyje Dziennikarze „Raportu” emitowanego w stacji Polsat podają, że Maciej B. – biznesmen z Torunia miał ubezpieczyć sześciu swoich pracowników na ogromne sumy w dziewięciu towarzystwach ubezpieczeniowych. Czworo z nich już nie żyje. Zaczęło się w listopadzie 2020 r. Wówczas to na trasie w Starogrodzie Dolnym doszło do makabrycznego zdarzenia. Dwaj mężczyźni podróżujący daewoo lanosem zjechali do przydrożnego rowu. Pojazd następnie zsunął się ze skarpy i spłonął. W wypadku zginął 25-letni Rafał K. i 45-letni Sławomir Ś. – przypominają dziennikarze. Prokuratora w tej sprawie wykluczyła jednak udział osób trzecich. Toruń: Przedsiębiorca miał otrzymywać 200 tys. zł za śmierć każdego ubezpieczonego Śledztwo zostało wznowione, ponieważ podejrzenia wzbudza kwota ubezpieczenia opiewająca po 200 tys. na wypadek zgonu każdego pracownika. Sam Maciej B. miał otrzymać w sumie z tego tytułu przeszło 6 mln zł z dziewięciu firm ubezpieczeniowych. Ponadto warto wspomnieć o kolejnych dwóch zmarłych, którzy byli… bezdomnymi. Według przedsiębiorcy
25.08.2021Damian Konkel