Dobrą wiadomość dostaniesz już na wstępie: sytuacja branży e-commerce w Polsce, mimo rosnącej inflacji, jest stabilna. Ba, liczba nowych sklepów internetowych rośnie. W raporcie Gemius, PBI, IAB Polska “2022 E-commerce w Polsce”, konsumenci deklarują, że albo wzrost cen nie wpływa na ich zachowania zakupowe (ponad połowa badanych), albo, że ze względu na “drożyznę” planują wszystko, co tylko można, kupować online (prawie jedna trzecia badanych). Jaka jest zatem zła wiadomość? Konkurencja także rośnie (być może nawet szybciej niż inflacja…).
Co można zrobić, żeby utrzymać e-biznes i sprzedaż w trudnych czasach? Miksować cenowe oraz pozacenowe elementy, które powodują, że klient odwiedza właśnie ten, a nie inny sklep internetowy i robi tam zakupy.
Tajne przez poufne, czyli kody rabatowe
Kody rabatowe to zwykle ciągi liter i cyfr (np. CTDUW-20) lub konkretne słowa (np. LOVEWINTER), które podczas finalizowania zakupów, po wpisaniu w specjalnym miejscu, obniżają rachunek. A cena to główny motywator do kupowania online (Gemius, PBI, IAB Polska 2022). Natomiast jako powód, by zakupy robić częściej, sami klienci wskazują właśnie kody rabatowe (zaraz za niższą ceną niż w sklepach tradycyjnych i niższymi kosztami dostawy – Gemius, PBI, IAB Polska 2022).
Do zwiększenia częstotliwości zakupów online pod wpływem kodów rabatowych przyznaje się w 2022 roku 43% użytkowników internetu (Gemius, PBI, IAB Polska 2022). Warto więc im te kody udostępniać różnymi drogami.
- W wiarygodnych serwisach z rabatami, które odwiedzają polujący na okazje.
- W personalizowanych newsletterach (np. kody na urodziny).
- W social mediach (Facebook, Instagram).
Przy okazji, taka akcja promocyjna może przyczynić się do wygenerowania ruchu na stronie i zwiększyć zasięg marki w sieci. Pamiętaj przy tym o właściwie przygotowanym regulaminie sklepu internetowego, który zabezpieczy biznes od strony prawnej.
Jak wynika z tegorocznego raportu o stanie branży e-commerce w Polsce (Gemius, PBI, IAB Polska), surfując po internecie największa liczba użytkowników (aż 82%) korzysta z Facebooka. Częściej niż w roku poprzednim zaglądają na Instagrama (wzrost z 41% do 46%). Zaś pomiędzy jednym, a drugim serwisem, czas w sieci dzielą głównie na aktywności związane z zakupami: kupują produkty lub usługi na polskich stronach internetowych (75%), porównują ceny (74%), szukają produktów i marek, które chcą kupić (73%). Jeśli chodzi o zakupy poprzez media społecznościowe, przeważająca liczba wybiera Facebooka (78%).
Esklep zintegrowany z mediami społecznościowymi jest więc więcej niż zasadny dla e-biznesu – na każdym etapie działalności. Dzięki Facebook Ads (system reklamowy Facebooka, który umożliwia emitowanie reklam także na Instagramie) dostajesz ogromne możliwości promocyjne. Dzięki integracji Twojego esklepu ze sklepem na Facebooku i Instagramie, perspektywy do sprzedaży wielokanałowej.
Diabeł, który wyprzedza konkurencję tkwi w szczegółach
Pozacenowe elementy, które mogą skłonić klienta do zakupów właśnie w Twoim sklepie internetowym to, jak twierdzą w tegorocznym badaniu Gemiusa sami kupujący, bardziej szczegółowe opisy produktów i lepsze zdjęcia produktów.
Opisy produktów – klienci w esklepie czytają!
Opisy produktów w sklepie internetowym zastępują rozmowę ze sprzedawcą w sklepie stacjonarnym. Zanim treści pojawią się na stronie, warto przeanalizować, jakie pytania mógłby zadać klient i jakie mieć wątpliwości. Niezmiennie podstawą tworzenia treści jest unikalność, czyli przede wszystkim niekopiowanie opisów od producenta. To nie pomaga, a wręcz szkodzi w pozycjonowaniu strony. Nie angażuje użytkownika (czyli potencjalnego klienta), który spędza na niej zbyt mało czasu, by premiował to Google, o konwersji nie wspominając.
Zdjęcia produktów – klienci kupują oczami
W czasach, w których nawet smartfony z przeciętnej półki wyposażone są w świetnej jakości aparaty, a intuicyjne programy do obróbki są łatwo dostępne, nietrudno o zdjęcia wysokiej jakości. Oczywiście należy zadbać o to, żeby były one estetyczne, ale warto przede wszystkim pamiętać o:
- detalach – zbliżeniach na szczegóły produktu,
- punkcie odniesienia – jak najdokładniejszej prezentacji wymiarów produktu poprzez umiejscowienie i sfotografowanie go przy czymś, co odbiorca skaluje w myślach automatycznie,
- nieprzekłamanej kolorystyce – dobrze pokazać przedmiot na tle innych, w ramach jednej tonacji kolorystycznej.
Niezależnie od tego, na czym opieramy aktualną promocję sklepu internetowego zawsze warto przeanalizować „emocjonalną” ścieżkę zakupową, jaką do przejścia ma nasz klient i zadbać o niego na każdym jej etapie. Zaczynając od zachęcającej szaty graficznej i wygody poruszania się po stronie, przez łatwość dokonywania transakcji, a kończąc na pozytywnych doświadczeniach z zakupów, które mogą wywołać np. spersonalizowane liściki czy jakościowe gratisy korespondujące z wizerunkiem marki lub nawiązujące do zakupu. To właśnie pozytywne doznania, jako decydujące przy wyborze esklepu, wskazuje 33% badanych (Raport “E-commerce 2022” Interaktywnie.com). Pozytywne doświadczenia z kolei mogą przełożyć się na prawdziwe pozytywne opinie, które zostawią kupujący. Te zaś, jako czynniki wpływające na wiarygodność sklepu internetowego, wskazywało najwięcej, bo aż 43% badanych (Raport “2022 E-commerce w Polsce” Gemius, PBI, IAB Polska). Biorąc pod uwagę obowiązującą od 1 stycznia 2023 unijną dyrektywę Omnibus i zmiany jakie niesie w kwestiach związanych z recenzjami konsumentów, może mieć to niebagatelne znaczenie dla e-biznesu.
Na sam koniec jeszcze jedna, dobra wiadomość: odsetek kupujących online będzie rósł. To ze względu na pokolenie millenialsów oraz pokolenie Z, dla których kupowanie w internecie jest czymś naturalnym.
- Gdzie szukać oszczędności, gdy sprzedajesz w sieci – wskazówki dla branży e-commerce 2024
- Jak wypromować sklep internetowy?
- Wizerunek marki – jak go zbudować w 7 krokach?
- SEO360® – branżowy game changer
- Bankowanie według polskiej młodzieży. Jakie powinno być konto bankowe okiem pokolenia Z?