W polu zainteresowania trolli domenowych są firmy, które nie zastrzegły swoich marek. Trolle kupują wtedy adresy domen z identycznymi nazwami jak ich, ale innym rozszerzeniem. Dzięki temu ściągają na swoją stronę osoby zainteresowane ofertą danej firmy. Ewentualnie szantażują przedsiębiorców w celu zmuszenia ich do odkupienia domeny. W tym artykule pokażę Ci, jak możesz się przed nimi bronić.
Użytkownik domeny to nie to samo, co właściciel praw
Wielu przedsiębiorców żyje w przekonaniu, że są właścicielami firmowych domen internetowych. W końcu co roku za nie płacą. Niestety ta transakcja bardziej przypomina wynajęcie mieszkania niż faktyczne prawo własności.
Kupując domenę, uzyskujesz możliwość czasowego korzystania z niej. Zauważ, że jak tylko nie opłacisz kolejnego okresu, tracisz do niej dostęp. Jeśli chcesz zabezpieczyć markę, pod którą prowadzisz biznes, pomyśl o rejestracji znaku towarowego. Nie ma skuteczniejszego sposobu ochrony nazwy firmy i co za tym idzie domeny internetowej.
Zobacz również:
- Koszt rejestracji znaku towarowego. Poznaj opłaty na Polskę, UE i świat.
Uważaj na trolle domenowe z Chin
Ku przestrodze warto przytoczyć przykład szantażystów domenowych z Chin. Wysyłają oni do polskich przedsiębiorców maile. Nadawca uprzejmie informuje, że ktoś chce zarejestrować domenę z nazwą danego przedsiębiorcy. Pada oczywiście propozycja pierwokupu domeny za wynagrodzeniem, które ścina z nóg. Czasami naciągacze składają takie oferty również telefonicznie.
W każdym przypadku ponoć jest konkurent, który chce kupić taką domenę. W głowie masz wizję, że klienci będą się mylić. Tyle że to zwykły straszak. Jak pokazują przypadki moich klientów, na 20 osób nikt nie zauważył, aby taka domena była przez kogoś używana.
Jeżeli zignorujesz ich „propozycję nie do odrzucenia” to najpewniej nic się nie wydarzy. Dzięki temu oszczędzisz sporo pieniędzy. Lepszym pomysłem jest zainwestowanie ich w ochronę marki w Urzędzie Patentowym.
Na czym polega cybersquatting i typosquatting?
Ten proceder polega na tym, że szantażyści rejestrują domeny, które już zyskały rozpoznawalność w sieci, ale z inna końcówką. Przykładem niech będzie sony.com.pl.
Jest również tzw. metoda „grubych palców” (typosquatting). Polega ona na rejestrowaniu nazw domen z celowymi błędami. Podobnie brzmiąca i wyglądająca nazwa nadal budzi skojarzenia z marką, która zyskała już renomę.
Abonenci takich domen zawsze próbują je później sprzedać za wygórowane kwoty. Czasami specjalnie ustawiają przekierowania na ich bezpośrednia konkurencję. Jeżeli Cię to spotka, to rozważ, czy nie zachodzą okoliczności, które pozwolą Ci taką domenę odebrać siłą czyli sądownie.
Czy jest sposób ochrony przed szantażem domenowym?
Warto się do tego przygotować zanim takie problemy nastąpią. Najlepszą bronią w walce z szantażystami jest zastrzeżenie znaku towarowego w Urzędzie Patentowym. Świadectwo rejestracji (i R-ka w kółku przy logo) działa na trolle domenowe niczym woda święcona na demony 🙂 Co prawda sama procedura rejestrowa wiąże się z pewnymi kosztami, ale są one nieporównywalnie niższe do tego, ile naciągacze żądają za odkupienie domeny.
Jeśli szukasz mądrych oszczędności, przy kupnie domen ogranicz się tylko do tych z głównymi końcówkami tj. pl, eu, com. Pamiętaj, że będziesz musiał wszystkie co roku opłacać, a to już odczuwalne obciążenie dla budżetu. Lepszym rozwiązaniem jest rejestracja słownego znaku towarowego, który zabezpieczy każdą domenę z danym słowem.
Co robić, gdy ktoś zarejestruje podobną domenę do Twojej?
To zależy jakie argumenty prawne masz w ręku. W takich przypadkach trzeba się zastanowić, czy będziesz w sporze powoływać się na darmową ochronę marki, czy płatną. Prawo zabezpiecza te firmy, które daną nazwą posługiwały się komercyjnie pierwsze. Tyle że zasięg tego używania należy udowodnić masą dokumentów (np. faktur). W praktyce prawo do znaków niezarejestrowanych jest najczęściej lokalne. Spójrz na mapki.
Jak widzisz sytuacja diametralnie się zmienia na Twoją korzyść, jeżeli masz zarejestrowany znak towarowy. Wtedy chronisz każdą domenę bez względu na jej rozszerzenie. Często wystarczy okazać świadectwo ochronne, by szantażysta odpuścił. Jeśli sporu nie da się rozstrzygnąć polubownie, pozostaje złożenie pozwu do Sądu Domenowego. Prowadzenie takich sporów w oparciu o zarejestrowane znaki towarowe jest nieporównywalnie łatwiejsze.
Dzisiaj przyjaciel, jutro wróg – utrata dostępu do domeny
Zaskoczeniem może być nie tylko list od szantażysty w skrzynce mailowej. Innym, popularnym procederem jest faktyczne przejęcie domeny! Nagle okazuje się, że nie masz dostępu do skrzynki mailowej czy oficjalnej strony www.
Taka historia może Cię spotkać, jeżeli formalnie abonentem domeny jest pracownik czy informatyk. Jeżeli pokłócisz się z taką osobą, to raz dwa może Cię odciąć od domeny. Nie ma wtedy żadnego znaczenia, że płaciłeś za nią latami. Znam też przypadek, kiedy pracownik firmy, który miał za zadanie opiekowanie się stroną, zrobił cesję domeny na siebie. Technicznie to bardzo proste. Trzy lata zajęło nam odkręcenie tego na drodze sądowej. To pokazuje, że choć taki spór możesz wygrać, to jednak zajmie to bardzo długo.
Co jeśli pirat zastrzeże nazwę zawartą w mojej domenie?
W polu zainteresowania oszustów są właściciele niezarejestrowanych nazw. Wykorzystują oni okazję i dokonują zgłoszenia do Urzędu Patentowego, ale na siebie. Tak zrobił ex-pracownik z poprzedniego punktu. Po cesji domeny, aby „zabetonować” swoje prawa do niej, zastrzegł ją jako znak towarowy.
Technicznie mógł to zrobić, ponieważ w toku postępowania rejestrowego obowiązuje zasada „kto pierwszy, ten lepszy”. Żaden urzędnik nie będzie sprawdzał, czy nazwy nie używa ktoś inny. Sam widzisz, że działanie oszustów ma duże szanse powodzenia. Jeśli uda im się zastrzec taki znak, czeka Cię żmudne i kosztowne postępowanie sądowe o odebranie domeny.
Jesteś zmuszony wtedy rozpocząć dwa spory:
- Przed Urzędem Patentowym – o unieważnienie znaku towarowego;
- Przed Sądem Domenowym – o odebranie domeny.
Lepiej, taniej i szybciej jest nie dopuścić do takiej sytuacji. Sprawdź, czy jesteś abonentem firmowej domeny. Jeżeli nie, to niech faktyczny abonent zrobi na Ciebie cesję. No i koniecznie zastrzeż swój znak towarowy. Może Ci w tym pomóc rzecznik patentowy.
Sąd do sporów o domeny internetowe
Z uwagi na to, że spory dotyczące domen internetowych są dość specyficzne, została powołana do ich rozpatrywania specjalna instytucja. Od 2003 r. orzeka w tych sprawach Sąd Polubowny ds. Domen Internetowych.
Czas trwania postępowania to średnio 3 miesiące. Co więcej, orzekają tam specjaliści z zakresu praw własności intelektualnej. Niestety od wyroku sądu nie można się odwołać. Niezwykle ważne jest więc odpowiednie przygotowanie do postępowania dowodowego. Prowadzenie sporów w oparciu o znaki niezarejestrowane jest trudne dlatego, że musisz wykazać, że te prawa Ci przysługują. Najczęściej wymaga to przedłożenia setek dowodów.
Z tego powodu przedsiębiorcy wolą powoływać się na prawa do znaków zarejestrowanych. Raz, że ich ochrona obejmuje równo całą Polskę, a dwa, udowodnienie przysługujących praw ogranicza się do przedłożenia świadectwa rejestracji.
Tarcza ochronna na szantażystów domenowych
Po lekturze niniejszego artykułu chyba nie trzeba już przekonywać Cię do rejestracji znaku towarowego. Świadectwo rejestracji pokazuje, że korzystasz z najmocniejszej ochrony prawnej. To finalnie eliminuje większość sporów o domeny internetowe czy prawa do marek. Znikasz tym sposobem z pola zainteresowania szantażystów domenowych.
Nawet jeśli ktoś będzie próbował Cię zastraszyć, wystarczy, że okażesz dokument będący niepodważalnym dowodem Twoich praw do nazwy zawartej w domenie.
W dzisiejszych czasach nawet najbardziej zaufany partner biznesowy może w kilka chwil stać się Twoim wrogiem. Wirtualne kontakty otwierają pole do nadużyć. W sieci zaczyna się robić tłoczno, a to doskonałe środowisko dla piratów, trolli i innych szantażystów. Uregulowana sytuacja własnościowa do nazwy zawartej w Twojej domenie internetowej to najskuteczniejsza broń do walki z oszustami.
- 6 korzyści z rejestracji firmowego znaku towarowego
- Rejestracja logo i designu z pomocą kancelarii patentowej – sprawdź, jak ochronić markę oraz produkt
- Program do tworzenia stron bez znajomości HTML (Windows, macOS, Online) – jak wybrać?
- Jaki jest koszt założenia sklepu internetowego?
- Jak zachować płynność finansową w czasie kryzysu?