Co wpływa na wysokość „rachunków grozy” za prąd?
Od początku trwania zbrojnej agresji Rosji na terenie Ukrainy było wiadomo, że pojawią się sankcje wobec agresora, mające na celu zarówno ukaranie go, jak i zniechęcenie do dalszej eskalacji szkodliwych działań. Jednak kolejne pakiety ograniczeń dotyczące między innymi wymiany handlowej pomiędzy państwami UE, w tym Polski, a Federacją Rosyjską okazały się bronią obosieczną. W ich wyniku pojawiła się nerwowa dywersyfikacja sposobów zaopatrywania się naszych rodzimych spółek energetycznych w paliwa, a w połączeniu z marginalnym udziałem w zaspokajaniu ich potrzeb przez wykorzystanie odnawialnych źródeł energii — narodził się poważny kłopot z zapewnieniem płynności dostaw surowców energetycznych do Polski.
W przypadku sektora energetyki krytyczny wpływ na kształtowanie się cen ma stabilność rynku. Niestety obecnie ze świecą możemy szukać oznak uspokojenia sytuacji. Coraz bardziej wyraźna słabość polskiej waluty powoduje przeszkody trudne do pokonania w obecnych warunkach giełdowych i nawet dla przedsiębiorców posiadających poduszkę finansową, nadchodząca zima może okazać się ostatnią przed ogłoszeniem upadłości, jeżeli działają w sektorze energochłonnym. Niestety nie wszystkie koszty towarów i usług, do wytworzenia których niezbędny jest prąd elektryczny, firmy będą mogły przerzucić na swoich odbiorców. Ucierpi na tym ich konkurencyjność, a szybko ubożejący klienci po prostu nie będą mogli sobie pozwolić na ich zakup.
Czy nastąpi waloryzacja kontraktów w przemyśle energetycznym?
Odpowiedź na to pytanie nie jest jeszcze rozstrzygnięta, ponieważ rządowy projekt o świadczeniu pomocy przedsiębiorcom zmagającym się z kryzysem, a więc i szalejącymi cenami prądu na lata 2022-2024, opiewający na 17,4 miliarda złotych — znajduje się nadal w fazie koncepcyjnej. Najprawdopodobniej deklarowana pomoc przybierze postać dofinansowania działań firm, w szczególności tych, które należą do strategicznych gałęzi gospodarki. Tajemnicą nadal owiane jest zatem to, które podmioty będą mogły liczyć na konkretną rządową pomoc. Nie uspokaja to ich właścicieli oraz udziałowców, którzy już dziś zapowiadają redukcje zatrudnienia, przeniesienie pór funkcjonowania przedsiębiorstw i inne działania, które pozwolą im przetrwać czas nadchodzącej burzy gospodarczej.
Najlepszym rozwiązaniem, które już funkcjonuje, jest waloryzacja kontraktów pomiędzy przedsiębiorstwami, polegająca na wypracowaniu podziału ryzyka pomiędzy wykonawcę i inwestora w proporcji po 50%. Jeżeli zawarta pomiędzy stronami umowa nie zawiera klauzuli waloryzacyjnej — możliwe jest wskazanie wyraźnej podstawy do waloryzacji, a znaczący wzrost cen energii z pewnością zalicza się do okoliczności o takim charakterze. Waloryzacja umowy może manifestować się na różne sposoby, co na pewno pomoże ustalić współpraca z doświadczonym prawnikiem. Przykładem może być zmiana terminu zobowiązania, ograniczenie zakresu deklarowanej w treści umowy usługi lub ilości towaru, czasowe zawieszenie umowy i wiele innych. Są zatem podstawy do pozytywnego myślenia o realizacji umów, które obecnie wydają się niekorzystne i przeciwdziałające rozwojowi podmiotów gospodarczych.
- Rośnie zainteresowanie zieloną energią. Niektóre z podmiotów łączą wytwórców i odbiorców, aby bezpośrednio pomiędzy sobą robili biznes.
- Zielone biura w Warszawie – strategie ESG w praktyce
- Jak rozliczyć fotowoltaikę dla firm?
- SEO360® – branżowy game changer
- Ile kosztują nowe mieszkania w największych miastach Polski?