Dzisiaj 4 stycznia rozpoczął się zapowiadany 29 grudnia strajk górników z Polskiej Grupy Górniczej. Z tego powodu na 48 godzin zostaną zablokowane wysyłki z kopalń. Protest wynika z braku porozumienia w sprawie wielkości tegorocznego funduszu płac. Związkowcy domagają się rekompensaty pieniężnej za przepracowane od września do grudnia weekendy oraz wzrostu średniego wynagrodzenia brutto z obecnych 7829 zł do 8200 zł.

Strajk górników. Szef związku w PGG: „chcemy, aby ktoś docenił naszą ciężką pracę”

O przyczynie strajku i postulatach związkowców tłumaczył podczas dzisiejszej (tj. 4 stycznia) konferencji prasowej Bogusław Hutek, szef górniczej Solidarności, a zarazem szef związku w Polskiej Grupie Górniczej (PGG), który powiedział również:

Chcemy ustalić średniówkę na przyszły rok, żeby inflacja, która dzisiaj bije rekordy 10 proc., nie spowodowała obniżki wynagrodzeń dla górników, a pewnie w dalszym etapie protestów, które będą, jeżeli zarząd, ani rząd, się nie obudzą, to będzie też mowa o umowie społecznej

– wyjaśnia szef „S” w PGG.

Hutek wystosował również apel do dziennikarzy, aby ci zwrócili się do PGG, żeby spółka udostępniła im korespondencję z 2020 r. i 2021 r. (między PGG a spółkami energetycznymi):

To się państwo dowiecie, kto jest odpowiedzialny za to, że jest brak węgla w tym kraju. Nie są odpowiedzialni górnicy, których się hejtuje, że znowu czegoś żądają. My niczego nie żądamy, my chcemy, aby ktoś docenił naszą ciężką pracę. Bo dzisiaj jak wychodzą politycy i mówią, że dziękują innym górnikom, że Bełchatów i Turów dalej pracują, to zapominają, że 80 proc. tego prądu to jest dzisiaj z węgla kamiennego, to jest najtańszy prąd w Europie

– podkreśla działacz.

Strajk górników: Gdzie się pochowali politycy?

Oczywiście nie zabrakło też zarzutów w kierunku polityków:

Chciałem zapytać polityków, posłów, gdzie się pochowali, gdzie oni są? Jak była podpisywana umowa społeczna, to przyszli się wszyscy ogrzać. A gdzie dzisiaj walczą o miejsca pracy na Śląsku, gdzie są?

– mówi Hutek i kontynuuje:

Szybkie odejście od węgla spowoduje, że będzie brakować 300-400 miejsca pracy na Śląsku. Gdzie miejsca pracy dla naszych dzieci, wnuków? Mamy wyjechać ze Śląska?

– tłumaczy:

Kolejna odsłona to są hasła polityków z Unii Europejskiej, że dzisiaj chce się uznać gaz ziemnym i atom za zielone paliwo, a co z technologiami węglowymi, które są zielone? Bo są takie technologie, stosuje je m.in. Japonia. Chyba nikt nie powie, że Japończycy to jest głupi naród

– oświadczył związkowiec.

Źródło: Interia.pl
Źródło zdj. głównego: Pixabay.com

Archiwum: styczeń 2022
Strajk Górników