Zakaz handlu w niedziele. Coraz więcej sklepów omija restrykcje. PIS przygotował projekt nowelizacji, KO i Porozumienie stawia weto

Zakaz handlu w niedziele obowiązuje od marca 2018 r., jednak coraz więcej sklepów omija ten przepis. W ostatnią niedzielę zakupy można było zrobić w niektórych biedronkach czy sklepach Dino. Do regulacji nie stosuje się również sieć Arhelan. Posłowie w lipcu przygotowali projekt ustawy, który ma na celu „uszczelnienie zakazu”. Czy działania rządu okażą się skuteczne?

Liczba sklepów, które omijają zakaz handlu w niedzielę regularnie przybywa. Ostatnio do tej listy trafiła sieć Arhelan, a także niektóre markety budowlane. Wszystko to dzięki zapisom w ustawie. Normy zezwalają na działalność placówkom współpracującym z Pocztą Polską czy firmami kurierskimi. Widząc jak coraz większa liczba sklepów obchodzi przepisy, Janusz Śniadek wraz z grupą posłów PIS przygotowali projekt nowelizacji ustawy, który ma za zadanie „uszczelnienie zakazu”. Jego zdaniem działalność pocztowa niektórych podmiotów jest fikcyjna.

PIS chce zmian, KO się sprzeciwia

Wedle nowelizacji sklepy będą mogły być otwarte w niedzielę niehandlowe, jednak pod warunkiem, że ten rodzaj działalności będzie dla niego przeważający (powyżej 50 proc. przychodów). Nie wiadomo kiedy rząd zajmie się tym projektem. Zmian nie poprze na pewno Koalicja Obywatelska. Według partii wprowadzony zakaz handlu doprowadził do upadku tysięcy małych biznesów. KO podała, że w ten sposób upadło już niemal 5 tys. przedsiębiorstw. Przedstawiciele opozycji deklarują usunięcie tego zapisu jeśli przejmą władzę.

W sukurs KO przychodzi Porozumienie Jarosława Gowina. Wicerzecznik partii Jan Strzeżek jest zdania, że w dobie pandemii przedsiębiorcy powinni mieć możliwość zarabiania także w niedzielę.

Od 2020 r. zakaz handlu nie obowiązuje jedynie w siedem niedziel w roku. Ustawa o zakazie handlu w niedziele przewiduje katalog 32 wyłączeń. Zakaz nie obejmuje m.in. działalności pocztowej, nie obowiązuje w cukierniach, lodziarniach, na stacjach paliw, w kwiaciarniach, w sklepach z prasą ani w kawiarniach.